Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2008

Dystans całkowity:65.39 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:65.39 km
Więcej statystyk

Nie lubię poniedziałków?

Poniedziałek, 10 listopada 2008 · Komentarze(0)
W sobotę i niedzielę, zamiast korzystać z zajebiaszczej pogody musiałem się edukować, więc wolny poniedziałek trzeba było spędzić na rowerze. Pogoda jakby kiepściejsza niż dzień wcześniej, ale cóż... Z Teo dojechaliśmy na Rogi i tam wbiliśmy się na zielony szlak, który mniej więcej (były miejscami spore odstępstwa) i wraz z czarnym rowerowym towarzyszył nam przez całą drogę na terenie Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. Pierwszym charakterystycznym punktem przez nas odwiedzonym było wzgórze "Radary". Tam mały zgrzyt, bo jakiemuś kutafonowi (pracownikowi stacji nadajnikowej) chciało się zatrzymać swoją brykę i wyrzucić nas z tego terenu.Niby stoi tam zakazu wjazdu, ale że chciało mu sie tak na betonowej drodze przez pole... Mając go głęboko w dupie dojechaliśmy do stacji przez pole, a potem wróciliśmy do drogi dojazdowej, którą demonstracyjnie doszedłem do bramy pieszo (bo przecież znak B-2 pieszych nie dotyczy).
Potem przez Bukowiec, Grabinę i Plichtów dojechaliśmy do Moskwy i dalej do Buczka, gdzie wjechaliśmy do Lasu Janinowskiego. Tutaj pokręciliśmy się przez chwilę, jeżdżąc momentami zupełnie na przełaj, aż dotarliśmy do Parowów Janinowskich. Świetnie sie jeździ po tych "wąwozach", tylko szkoda, że w pięc minut można przejechać całość :(
Od Parowów Janinowskich znów jechaliśmy zielonym szlakiem, by przez Rosyjkę dotrzeć do Starych Skoszewów, gdzie przesiedliśmy się na czarny rowerowy, którym bryknęliśmy do Dobieszkowa. Dalej trochę na czuja przez Las Dobieszkowski do Dąbrówki i dalej przez Moskuliki znów na Rogi i do domu. Finisz oczywiście już w zupełnych ciemnościach, bo około 16.30 :/

"Radary"


Znalezione w ruinach garażu w pobliżu zielonego szlaku...




W Lesie Janinowskim