Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2013

Dystans całkowity:238.07 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:39.68 km
Więcej statystyk

Singlowa rozpusta

Piątek, 20 września 2013 · Komentarze(0)
Świeradów wybraliśmy na miejsce naszych późnych wakacji z racji bliskości do czesko-polskich singli pod Smrkem. Skoro to one były głównym powodem przyjazdu w te strony, nie wypadało pojechać na nie tylko raz. Pojechaliśmy więc po raz drugi. Tym razem jednak nie władowaliśmy się na nudną północną część, a pojechaliśmy na sprawdzone trasy na stokach Smrka.
O ile na początku nie chciało mi się wcale jechać (bo zimno, bo deszcz, bo spać się chce, po ponieważ), to ostatecznie było całkiem zajebiście :)











I znowu to samo (?)

Czwartek, 19 września 2013 · Komentarze(0)
Miała być dłuższa wycieczka, bo coś ostatnio ino takie drobiażdżki zaliczaliśmy, więc była
Przez Drwale na Halę Izerską, a Tam obiadek w Chatce Górzystów. Po wyżerce, z pełnym brzuchem, wybraliśmy się do Szklarskiej Poręby, zaliczając po drodze fajny odcinek czarnego szlaku poniżej Wodospadu Kamieńczyka. Powrót przez Wysoki Kamień, kopalnię Stanisław i Sine Skałki.
Same znane kawałki (w końcu to Izery, tu nie ma nowości), ale w sumie miło wyszło i a nawet pogoda nie była najgorsza i tylko jedną ulewę zaliczyliśmy :)















A ponieważ zdjęcia kiepskie, to będzie muzyka, ale z zupełnie innej beczki: chyba mój ulubiony kompozytor muzyki filmowej, Kenji Kawai i dwie najbardziej miażdżące jego kompozycje, czyli temat z Ghost in the Shell a zaraz po nim z Innocence. W wersji na żywo.
<object width="100%" height="450"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/z64HCi2rQkE"> <embed src="http://www.youtube.com/v/z64HCi2rQkE" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="100%" height="450"></embed></object>

Górski rower wodny

Wtorek, 17 września 2013 · Komentarze(0)
40,3 Wrześniowy Singletrek pod Smrkem. Start w Świeradowie, a potem Nad Czerniawą, Rapický okruh, Nástupní, Hřebenáč, Obora i powrót znów Nástupní i Nad Czerniawą. Hřebenáč i Obora zaliczone po raz pierwszy i raczej smętne. Mała różnica przewyższeń, więc emocji niewiele. Ponadto ostatnio ciągle pada, więc z racji małego nachylenia prawie wszędzie stała woda. Miejscami aż po osie. Po dzisiejszej jeździe aż boję się spojrzeć na rower - po powrocie do domu wskazany pełen serwis wszystkich ruchomych części.

...ale za to jest kolejna naklejka do kolekcji.


Wyglądam na zadowolonego? Nie? Bo nie jestem :/

Góry Mokre, czyli wrześniowe Izery

Poniedziałek, 16 września 2013 · Komentarze(0)
Jadąc na wakacje jesienią można trafić na piękną złotą jesień (patrz wpisy z Tatr z zeszłego roku), albo trafić na raczej okropną szarą jesień. Tym razem trafiła się raczej ta druga - był deszcz i temperatura momentami poniżej 5 stopni. Mimo to, na rower wypadało jednak iść, skoro go się już przez te kilkaset kilometrów na dachu wiozło.
Trasa to taki klasyk po trochu (w sumie, to co w Izerach, po tylu razach, nie jest "klasykiem"?): wjazd do schroniska na Stogu Izerskim, czerwony szlak w kierunku wschodnim (po ostatnich deszczach mokry jak 150), niebieski szlak z kładkami, Chatka Górzystów (z nieczynną w poniedziałki kuchnią), Orle itp... Na koniec zaliczyliśmy końcówkę świeradowskiego Bike Maratonu z 2011, żeby pozlewać znów z tego,jak nie radziła sobie tu spora część zawodników).





Bue...

Sobota, 7 września 2013 · Komentarze(0)
Zupełnie nie pamiętam dokąd była ta wycieczka, ale pewnie na piwo :)