Poison
Poniedziałek, 25 sierpnia 2008
· Komentarze(0)
Kategoria Łódź i okolice, Sprzęt
Po pracy wybrałem się do p.Kasińskiego Po pracy wybrałem się do p.Kasińskiego po odbiór koła i po powrocie wreszcie skończyłem rower.
Oto ON :)
Oczywiście nie było innego wyjścia - twór musiał zostać przetestowany na choćby króciutkim odcinku. Wybrałem się na Retkinię, po drodze dokręcając śrubki i regulując wszelkie drobiazgi. Na miejscu zjadłem z Ojcem obiad u Chińczyka i wróciłem do domu.
Czuję się jak po zimie. Długa przerwa w rowerowaniu wyraźnie odbiła się na mojej formie :/
Oto ON :)
Oczywiście nie było innego wyjścia - twór musiał zostać przetestowany na choćby króciutkim odcinku. Wybrałem się na Retkinię, po drodze dokręcając śrubki i regulując wszelkie drobiazgi. Na miejscu zjadłem z Ojcem obiad u Chińczyka i wróciłem do domu.
Czuję się jak po zimie. Długa przerwa w rowerowaniu wyraźnie odbiła się na mojej formie :/