Wycieczka z Ojcem. Wybraliśmy się na podbój Lasu Łagiewnickiego, ale nawet tam nie dotarliśmy. Pojeździliśmy w rejonie GOŚ, u "Józka" wypiliśmy po piwie z kilkoma osobami z "Sekty" i tyle.
Na początek fotka z końca wycieczki, czyli moja przymiarka do trójkołowca. Chcę taki :)
Wyzwanie dla Autostich'a, czyli próba sklejenia kilkunastu fotek z lasu... Nawet jako tako wyszło, choć do ideału daleko
Za oknem piękna jesień, więc nie wypadało siedzieć w domu przy kompie. Miałem ochotę na szosowy wypad, ale skoro stary rower "szosowy" w kawałkach, a nowy dopiero się buduje, to padło na Propheta. O samej wycieczce nie ma co pisać: poszwędałem się tu i ówdzie, wyżłopałem colę pod sklepem i wróciłem do domu.
Ostatnio fascynują mnie panoramki, więc dodaję następną: Pomnik Czynu Rewolucyjnego. Po kliknięciu otworzy się pełny rozmiar.
Jak już było dwa wpisy temu, sprzedaję Kryptoszosę. Sprawdziła się świetnie i dzięki niej przekonałem się, że rower z przeznaczeniem tylko na asfalt, to rzecz fajna. Postanowiłem jednak na przyszły sezon złożyć coś lżejszego i delikatniejszego. Pierwotnie myślałem o klasycznej szosówce, ale doszedłem do wniosku, że ten etap w moim życiu zakończył się już kilka lat temu i nie ma co do niego wracać. Plecy już nie takie młode, i do dolnego chwytu schylać się nie chce :) Ostatecznie uznałem, że idealnym dla mnie rowerem na szosę byłby jakiś crossik ze sztywnym widelcem. Ponieważ jednak lubię przesadę, to crossik z tarczami :)
Tak więc rodzi się coś takiego: rama i widelec Kross Street Scraper i graty przeróżne.
Mostek pewnie będzie dłuższy. Koła są pożyczone z Szybkiego Roweru Marysi, żeby zobaczyć jaki kształt będzie miała całość. Dla siebie muszę zbudować coś pod tarcze. No i muszę go jakoś ochrzcić :)
Dziś tylko statystyka: 18,81 km na rowerze ca. 2 km w towarzystwie Maricna 3,5 km pieszo 6,5 km w samochodzie 2 gumy 0,5kg gówna, w tym: - 0,4 kg na oponach - 0,1 kg na podeszwie 30 minut w stanie głębokiego wkur...enia
2010-10-14 0 Sprzedam ramę Unibike Evolution. Rozmiar 19". Ramka używana, ale jej stan techniczny jest bez zarzutu. Wizualnie prezentuje się też całkiem nieźle, bo naniesiona na nią w lutym proszkowa powłoka lakiernicza jest bardzo wytrzymała i mało podatne na zarysowania i obicia. Stanowić może świetną bazę do zbudowania roweru jesienno-zimowego. Dorzucam do niej widoczny na zdjęciu sztywny, chromomolibdenowy widelec Dartmoor Cromax pomalowany na ten sam kolor. Ma on wysokość 450mn (czyli z grubsza tyle co widelec ze skokiem 80mm) i dzięki temu rower ma sensowną geometrię. Ewentualnie zamiast sztywniaka ramę sprzedać mogę z widlecem RST Gila Tnl skok 100mm (cena bez zmian) W zestawie są też stery FSA Orbit Z, mostek Bontrager Select na kierę 31,8mm i przerzutka tylna Shimano Sora.
Cena za zestaw: 200pln + wysyłka.
Na sprzedaż są też widoczne na fotce koła pod hamulce tarczowe: - obręcze WTB Speed Disc XC - piasta tylna WTB Speed Disc XC - piasta przednia BikeTrial A12 Koła wymagają lekkiego centrowania, a obręcze mają kilka rys, których nabawiły się gdy śmigała na nich Marysia, ale mimo to zestaw jest całkiem rozsądny Mogę dorzucić też widoczne na zdjęciu opony Kenda K924 1,75". Cena za koła: 150pln + wysyłka.
Z Ojcem wybrałem się na obiad do knajpy "Złoty Młyn" w Kruszowie. Ponieważ porcje dają tam słuszne, to zarówno droga tam, jak i powrót odbyły się troszkę okrężną drogą.
Jadło było świetne, a porcje tak wielkie, że powrót był w znacznej części wielkim festiwalem bekania i pierdzenia, a brzuchy prawie się w szprychy wkręcały :)
Miałem w wielkim stylu zakończyć sezon górski, ale nie wyszło. Przebyta niedawno choroba sprawiła, że forma zapadła w sen zimowy i w efekcie każdy podjazd pokonywałem z buta, lub tocząc pianę z ust, a na zjazdach nie miałem siły, by porządnie się skoncentrować. Ostatecznie skróciłem wycieczkę o przeszło połowę i z podkulonym ogonem wróciłem do Łodzi.
Wsiadłem na rower po dłuższej przerwie związanej z pogodą i chorobą. Wrzuciłem muzyczkę w uszy i zrobiłem krótką pętelkę, podczas której jedyną rozrywką było pilnowanie, by na liczniku średnia nie spadła poniżej 26 km/h. Ostatnio w rejonie Łodzi jeździłem w lipcu i zdążyłem zapomnieć, jak jest nudno. Teraz już pamiętam.
A tak poza tym, to jak widać było na fotach z ostatnich wycieczek, Marysia postanowiła spróbować szczęścia z mostkiem 90mm w Specu. Ten rozmiar sprawdził się, ale ponieważ czerwień KCNC średnio pasuje do reszty roweru, to już w drodze do nas jest takie "cudo".
A tak skoro juz w temacie mostków, to jeśli ktoś miałby może ochotę sprawić sobie jakiś prezent, to zapraszam na moje aukcje: - KCNC Red One 90mm - Race Face Evolve XC 100mm
Z Marysią i Siwym zaliczyliśmy rundkę po Lesie Łagiewnickim. Na początku było trudno, bo nikomu się nie chciało, a przed wyjściem każdy szukał byle pretekstu, żeby wymigać się od jazdy. Potem już jakoś poszło i jazda była miła (choć krótka i dosyć mocno przerywana). W Modrzewiaku zamieniłem się na chwilę Siwym na widelce. Wynik: 2:0, znaczy się ja chcę Marzo i Siwy chce Marzo :) Potem powrót do domu urozmaicony kilkom skokami na jakiejś hopce na "uskoku".
Po długiej przerwie wracam na bikestats'a.
W życiu ostanio działo się wiele dużych rzeczy i nie za bardzo była okazja by myśleć o blogu. W związku z tym w 2014r. skasowałem swoje konto, bo i tak na nie nawet nie zaglądałem. Zauważyłem jednak, że brakuje mi tej odrobiny rowerowego ekshibicjonizmu i że bez tego kołaczącego się po głowie zdanka: "Będzie fajny wpis", trudno skłonić się nieraz do wymyślenia ciekawej trasy, do zrobienia podczas wycieczki zdjęcia, czy w ogóle do wyjścia na rower.
Teraz pomału odtwarzam zawartość bloga z zapisanego kiedyś pliku csv (trochę się wpisów przez 8 lat uzbierało) i mam nadzieję, że będę miał tez okazję dodawać nowe wycieczki bo chciałbym bardzo wrócić do rowerowania :)