Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2008

Dystans całkowity:105.46 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:105.46 km
Więcej statystyk

Z łódzką "elytą"

Niedziela, 25 maja 2008 · Komentarze(0)
Grupa zebrana dzisiaj liczyła 4 osoby (ja, silenozXanagaz i Maciek), czyli było dość kameralnie.
Żwawym tempem pomknęliśmy przed siebie, by minąwszy Lublinek i Łaskowice, stanąć w Pabianicach. Tutaj Uzupełniliśmy prowiant i ruszyliśmy trasą znaną Ustawkowiczom z pamiętnej wyprawy w dniu 9.III.2008. Hermanów, Staw Jezior Duży (tu część grupy wspomogła się zimnym piwkiem) i dalej Ldzań i Młyn na Grabi.
Tym razem jednak, zamiast puścić się wzdłuż Grabi, skręciliśmy na południe. Miałem zamiar poprowadzić grupę do starej żwirowni (?) w pobliżu Rokitnicy.
Już po drodze okazało się, że warto było zapuścić się w niezbadane wcześniej tereny. Okolica była bardzo malownicza i obfitowała w pagórki i stawy.
Sama żwirownia robiłą spore wrażenie - sporych rozmiarów "pustynia w samym środku lasu i do tego z kilkunastometrową skarpą.
Posiedzieliśmy chwilę, popstrykaliśmy fotki i ruszyliśmy w droge powrotną. Klucząc po okolicznych wsiach wróciliśmy znów do Ldzania i ruszyliśmy na wschód, by dotrzeć do Dłutowa.
Kawalek za tą wsią skońćzyłą się jazda, a zaczęły się "swawole". Nad stawami hodowlanymi w ruch poszedł trunek spod znaku żubrowej trawki, pojawiła się kiełbacha i ogóreczki. Potem okazało się, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i kawałek dalej, u znajomego Maćka, kupiliśmy więcej kiełbasy i "bonusik", a następnie w Zofiówce kolejną dawkę ogórków.
Potem już szybkim tempem, z miną ludzi, którzy mają wyraźny cel, udaliśmy się przez Prawdę, Guzew i Gadkę Starą nad Stawy Stefańskiego.
Tu zajęliśmy łąweczkę i zaczął się bal :)
Po jakimś czasie, gdy w "bonusiku" pojawiło się dno, silenoz z Xanagazem pomknęli po kolejną dawkę, a wracając przywieźli ze sobą też demvariego i gucia. Posiedzieliśmy trochę, aż wreszcie przyszła pora się pożegnać. Grupa się podzieliła, a ja z silenozem i Xanagazem pojechałem przez lotnisko na Retkinię, do zacnego szynku "Mefisto". Tu też jeszcze spiliśmy po browcu i w końcu, porą mocno wieczorową pojechaliśmy do domu. silenozem pojechał w swoją stronę, a ja z Xanagazem przbiliśmy się po ciemku przez chaszcze za Ogrodem Botanicznym i za parkiem na Zdorwiu ostatecznie zakończyliśmy jazdę grupową.
Gdy się rozstaliśmy, poczułęm moc wielką spożytych trunków i pozostałe 2 km do domu pokonałem w znacznej mierze pchając rower i robiąc dwa kilkunastominutowe postoje.
Jak dotarłem do domu, to autentycznie padłem...
Ale wycieczka była w dechę :D


Spec na łonie natury, czyli świetne tereny za Ldzaniem


Razem z silenozem zdobywamy szczyt "wydmy"...


...a Maciek z Xanagazem depczą nam po piętach.


Lisy pustyni - Xanagaz, ja, Maciek, silenoz (od lewej)


...fotka powyżej zrobiona była tam na górze, na krawędzi tej uroczej skarpy.


Po drodze zaliczyliśmy wszystkie typy nawierzchni: piach,...

...szutry,...

...i asfalt (ale nawet tu humor dopisywał)


Kiełbacha rządzi!! :D


Nie byłbym sobą, gdybym nie wrzucił zdjecia swojego roweru. Oto On przed sklepem w Zofiówce (ten czarny) :)


Stawy Stefańskiego


Wszyscy uczestnicy naszego pikniku na skraju drogi:
Maciek, demvari, gucio112, ja, silenoz, Xanagaz


Pożegnalne podnoszenie rowerów. Po fullu na łapkę i dawaj... Powinni z tego zrobić dyscyplinę olimpijską.



Trasa: Teo - Al. Włókniarzy - Zdrowie - Retkinia - Lublinek - Łaskowice - Pabianice - Hermanów - Staw Jezior Duży - Róża - Ldzań - Rokitnica - Aleksandrówek - Ldzań - Morgi - Mierzączka Duża - Dłutów - Leszczyny Duże - Zofiówka - Prawda - Guzew - Stara Gadka - Stawy Stefańskiego - Retkinia ("Mefisto") - Zdrowie - Teo