Praca z "przygodami"
Poniedziałek, 26 lutego 2024
· Komentarze(0)
Kategoria Praca
Pogoda zrobiła się wiosenna, więc znów pojechałem do pracy "rowerem".
Poranny dojazd minął spokojnie, natomiast powrót był "przygodowy". Chciałem uniknąć jazdy drogą z Aleksandrowa do Grotnik, bo po ciemku jest tam dość nieprzyjemnie. Pojechałem więc "bokami", wybierając leśne i polne drogi. Jedna z nich, w rejonie Bzury, bywa podmokła nawet w środku suchego lata, a co dopiero po tak długim okresie opadów.
Skończyło się glebą w rozlewisku głębokim tak gdzieś do 1/4 łydki, urwanym przednim błotnikiem i generalnym zabagnieniem roweru.
A potem jeszcze lunął deszcz :/
Poranny dojazd minął spokojnie, natomiast powrót był "przygodowy". Chciałem uniknąć jazdy drogą z Aleksandrowa do Grotnik, bo po ciemku jest tam dość nieprzyjemnie. Pojechałem więc "bokami", wybierając leśne i polne drogi. Jedna z nich, w rejonie Bzury, bywa podmokła nawet w środku suchego lata, a co dopiero po tak długim okresie opadów.
Skończyło się glebą w rozlewisku głębokim tak gdzieś do 1/4 łydki, urwanym przednim błotnikiem i generalnym zabagnieniem roweru.
A potem jeszcze lunął deszcz :/