Wpisy archiwalne w kategorii

Z Tosią

Dystans całkowity:2140.16 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:70:35
Średnia prędkość:12.54 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Suma podjazdów:3485 m
Maks. tętno maksymalne:165 (89 %)
Maks. tętno średnie:114 (61 %)
Suma kalorii:11647 kcal
Liczba aktywności:81
Średnio na aktywność:26.42 km i 2h 49m
Więcej statystyk

Kosmici i obiad.

Niedziela, 15 czerwca 2025 · Komentarze(0)
Kategoria Z Tosią
Z Jasnieżoną i z progeniturą na obiad w Kolumnie. Po drodze zahaczyliśmy o "Tajną Bazę UFO" w Charbicach Dolnych. Trafiła nam się nie lada gratka, bo zobaczyliśmy start latającego spodka :)

Start latającego spodka w

M. i A.

"Czarny Staw"

Niedziela, 11 maja 2025 · Komentarze(0)
Kategoria Trójwieś, Z Tosią
Uczestnicy
Ośmioosobową, trójwiejską grupą na obiad w "Czarnym Stawie". 
"Troszkę" czułem wczorajszy wyścig i tym razem to ja przez sporą część wycieczki obstawiałem tyły.

Kaczawskie Singletracki

Czwartek, 1 maja 2025 · Komentarze(0)
Kategoria Góry, Z Tosią
Uczestnicy
Z okazji 1. maja wywiozłem rodzinę na Kaczawskie Singletracki i kazałem na rowerach jeździć. Auto zostawiliśmy w Gozdnie i zaliczyliśmy kolejno trasy "Pod Grzybkami", "Dwa Wąwozy", a potem "Gozdno 1". Z ostatniej trasy zjechaliśmy na żółty szlak, który zaprowadził nas do "Młyna Wielisław". Tam napełniliśmy brzuszyska i podzieliliśmy grupę - Panie zostały i jadły deser, a ja wróciłem do Gozdna po auto i zgarnąłem je spod restauracji.
Single Kaczawskie są dość średnio oceniane, bo wg. endurowych wymiataczy wieje od nich nudą, ale mi sie podobało. Trudność w sam raz na rodzinną wycieczkę, a poza jestem od dawna zakochany w zapomnianych, dolnośląskich wioskach, pełnych śladów dawnej, niemieckiej historii.

Zdjęcia głównie z szutrowego powrotu z Sędziszowej do Gozdna, ale jakoś na singlach nie było okazji na robienie zdjęć. 

Widok z wieży widokowej na Górze Zawodna


Wieża widokowa na Górze Zawodna

Na trasie Gozdno 1

Gdzieś na trasie Gozdno 1

Kanał młyński w Sędziszowej

Fragment Organów Wielisławskich

Droga między Sędziszową a Gozdnem

Droga między Sędziszową a Gozdnem

W.Sobota

Sobota, 19 kwietnia 2025 · Komentarze(0)
Kategoria Z Tosią
Uczestnicy
Świąteczna wizyta u szwagra w Rydyznkach. Żeby to nie był dzień całkiem stracony, pojechaliśmy rowerami. Pierwotnie plan zakładał powrót pociągiem z Pabianic, ale rozkład był tak kiepski, że skończyło się na pedałowaniu w obie strony. Młodą w drodze powrotnej zostawiliśmy na przechowanie u Babci, więc Jej przejechany dystans, to około 65km. 
Nam zabrakło tych sześciu kilometrów z hakiem do setki i nawet był plan, by dokręcić kawałek po lesie koło domu, ale zrobiło się chłodno i plan upadł :)
Droga wzdłuż Neru

Dobrzynka wśród zabudowań dawnej Fabryki Braci Baruch

Nad Grabią

Sobota, 29 marca 2025 · Komentarze(0)
Kategoria Z Tosią
W planach mieliśmy środkową pętlę szlaku osad młyńskich i ekofarm nad Grabią. Wystartowaliśmy z parkingu w centrum Kolumny i początkowo jechaliśmy zaplanowaną trasą, ale Jamborku okazało się, że smażalnia ryb działa dopiero od kwietnia i z jedzenia nici. Dziecię nam się w związku z powyższym zbuntowało i trzeba było improwizować. Najbliższe sensowne żarcie było wg. Google Maps w Dłutowie i właśnie tam się udaliśmy.
Po napełnieniu brzuchów nastrój potomstwu się wyraźnie poprawił i powrót do Kolumny przebiegł raczej w dobrej atmosferze i nawet bez większych fochów .

Łowisko i smażalnia ryb Stary Młyn

Łowisko i smażalnia ryb Stary Młyn

Jaz na Grabi

Pizeeria Mariano w Dłutowie

Leśna droga do Śladkowic

Nad Grabią

Plaża Piaskowa Góra nad Grabią

It-Am RDG

Niedziela, 9 marca 2025 · Komentarze(0)
Kategoria Z Tosią
Uczestnicy
Sąsiedzką grupą, z dzieciakami  na pizzę/burgery do Łodzi.

01/25

Środa, 1 stycznia 2025 · Komentarze(0)
Kategoria Trójwieś, Z Tosią
Pierwsza w 2025 jazda na rowerze. W gronie trójwiejskim pojechaliśmy na rundkę po lesie. Po drodze, na skutek nagabywań dzieci, cel zmienił się i ostatecznie wylądowaliśmy w KFC w Zgierzu. 

Yours truly

Sokolniki

Niedziela, 27 października 2024 · Komentarze(0)
Kategoria Trójwieś, Z Tosią
Rodzinnie do Sokolnik. Jak zwykle, żeby wyciągnąć Córkę z na rower, trzeba obiecać jej żarcie :) Dziś obiecane żarcie było w restauracji "Nasza Chata" w Sokolnikach. 
Temperatura niby spora, ale jednak te 17-19 stopni w październiku to jakoś nie to samo co ta sama temperatura wiosną, czy latem - zmarzłem nieprzyzwoicie.

Przez las koło Grotnik