Wpisy archiwalne w kategorii

Z Tosią

Dystans całkowity:2320.22 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:85:38
Średnia prędkość:12.44 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Suma podjazdów:5432 m
Maks. tętno maksymalne:165 (89 %)
Maks. tętno średnie:114 (61 %)
Suma kalorii:16553 kcal
Liczba aktywności:86
Średnio na aktywność:26.98 km i 2h 51m
Więcej statystyk

Góry Izerskie z Państwem R.

Piątek, 3 października 2025 · Komentarze(0)
Góry Izerskie rodzinnie + ze znajomymi. Dla nich była to pierwsza jazda rowerami po górach i patrząc na to jak się umęczyli, to mogła być też ostatnia.

Rodzinne foto przy kopalni

Na Sinych Skałkach

Hala Izerska

Rzeka Izera

Pyza w sosie

Sobota, 30 sierpnia 2025 · Komentarze(0)
Kategoria Z Tosią
Uczestnicy
Na obiad do Sierpowa. Nie bez powodu zwykle unikam jazdy na północ od Ozorkowa. Same pola i wsie. Brak lasów i jakichkolwiek atrakcji. Wieje nudą.

Krowy

Singletrack Glacensis

Czwartek, 21 sierpnia 2025 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Dziś pojechaliśmy z Młodą na single. 
Jaśnieżona™ nie znosi raczej tras Sinngletrack Glacensis, bo na wielu z nich nie ma wyraźnego podziału na część podjazdową i zjazdową. Zamiast długich podjazdów i następującej po nich nagrody, jest wrażenie, że cały czas się podjeżdża, a potem jest koniec :)
 Trochę ją rozumiem, ale z drugiej strony trasy są łatwe i raczej bezpieczne, więc w sam raz dla naszej niskopiennej góralki, zwanej potocznie córką.
Na tapetę poszła pętla Pod Śnieżnikiem i Ostoja. 
Młodzież zaczęła jazdę z fochem, bo całą drogę dojazdową w aucie spędziła w telefonie i w efekcie, na górskich serpentynach zaliczyła ostrą chorobę lokomocyjną i rzyganko. 
Wraz z upływem czasu i kilometrów, nastrój jednak się poprawiał i radziła sobie świetnie. Jaśnieżona™ weszła natomiast w tryb podjazdowy i mieliła wszystkie podjazdy o nachyleniu powyżej 1% na przełożeniu 22/51. W efekcie musieliśmy z Bejborem czekać na Nią dość długo na zakończeniu każdego podjazdu. 
Finał był w Międzygórzu. Tradycyjnie w pizzerii "Wilczy Dół".

Singlertack Glacensis

Singletrack Glacensis - Ostoja

Korzenisty podjazd na trasie Ostoja

Bejbor na kładce

Góry Stołowe

Poniedziałek, 18 sierpnia 2025 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Na wakacyjny wyjazd zaniosło nas w tym roku w Góry Stołowe. Rowery też zaniosło. 
Trasa to wariacja na temat zielonego szlaku rowerowego, wzbogacona przez dodanie prawdziwie "górskich" elementów. Bez tego całość byłaby praktycznie po leśnych drogach i szutrówkach.
Odcinek prowadzący przez Skalne Grzyby okazał się wybitnie nierowerowy i niestety tam było sporo pchania, ale za to wynagrodziła nam to możliwość oglądania fantazyjne skał, w pobliżu których prowadził szlak. 
Młodzież radziła sobie nadspodziewanie dobrze, pokonując korzenie, kamienie i podajzdy, czy wreszcie pchając rower bez większego narzekania. 
Ponieważ schronisko było dopiero pod koniec trasy (a bejbor z pustym brzuchem szybko traci wolę walki), taszczyłem w plecaku mini kuchenkę gazową, by gdzieś po drodze zrobić sobie postój na ciepłe żarcie. Ponieważ nie zabrałem ze sobą sztućców, to mieliśmy niepowtarzalną okazję, by spożyć Gorące Puree Knorra za pomocą łyżek do opon :)



Góry Stołowe - żółty szlak na pd.-wsch. od Lisiej Przełęczy

W Górach Stołowych

W Górach Stołowych

W Górach Stołowych

Góry Stołowe - Szlak przez Skalne Grzyby

Góry Stołowe - Skalne Grzyby

Końcówka szlaku przez Skalne Grzyby

Postój

Szlak w Stronę Pasterki

Szczeliniec widziany z okolic Pasterki

8 Oliwek

Sobota, 28 czerwca 2025 · Komentarze(0)
Kategoria Trójwieś, Z Tosią
Sąsiedzką grupą, do pizzerii w Glinniku.

Kosmici i obiad.

Niedziela, 15 czerwca 2025 · Komentarze(0)
Kategoria Z Tosią
Z Jasnieżoną i z progeniturą na obiad w Kolumnie. Po drodze zahaczyliśmy o "Tajną Bazę UFO" w Charbicach Dolnych. Trafiła nam się nie lada gratka, bo zobaczyliśmy start latającego spodka :)

Start latającego spodka w

M. i A.

"Czarny Staw"

Niedziela, 11 maja 2025 · Komentarze(0)
Kategoria Trójwieś, Z Tosią
Uczestnicy
Ośmioosobową, trójwiejską grupą na obiad w "Czarnym Stawie". 
"Troszkę" czułem wczorajszy wyścig i tym razem to ja przez sporą część wycieczki obstawiałem tyły.

Kaczawskie Singletracki

Czwartek, 1 maja 2025 · Komentarze(0)
Kategoria Góry, Z Tosią
Uczestnicy
Z okazji 1. maja wywiozłem rodzinę na Kaczawskie Singletracki i kazałem na rowerach jeździć. Auto zostawiliśmy w Gozdnie i zaliczyliśmy kolejno trasy "Pod Grzybkami", "Dwa Wąwozy", a potem "Gozdno 1". Z ostatniej trasy zjechaliśmy na żółty szlak, który zaprowadził nas do "Młyna Wielisław". Tam napełniliśmy brzuszyska i podzieliliśmy grupę - Panie zostały i jadły deser, a ja wróciłem do Gozdna po auto i zgarnąłem je spod restauracji.
Single Kaczawskie są dość średnio oceniane, bo wg. endurowych wymiataczy wieje od nich nudą, ale mi sie podobało. Trudność w sam raz na rodzinną wycieczkę, a poza jestem od dawna zakochany w zapomnianych, dolnośląskich wioskach, pełnych śladów dawnej, niemieckiej historii.

Zdjęcia głównie z szutrowego powrotu z Sędziszowej do Gozdna, ale jakoś na singlach nie było okazji na robienie zdjęć. 

Widok z wieży widokowej na Górze Zawodna


Wieża widokowa na Górze Zawodna

Na trasie Gozdno 1

Gdzieś na trasie Gozdno 1

Kanał młyński w Sędziszowej

Fragment Organów Wielisławskich

Droga między Sędziszową a Gozdnem

Droga między Sędziszową a Gozdnem

W.Sobota

Sobota, 19 kwietnia 2025 · Komentarze(0)
Kategoria Z Tosią
Uczestnicy
Świąteczna wizyta u szwagra w Rydyznkach. Żeby to nie był dzień całkiem stracony, pojechaliśmy rowerami. Pierwotnie plan zakładał powrót pociągiem z Pabianic, ale rozkład był tak kiepski, że skończyło się na pedałowaniu w obie strony. Młodą w drodze powrotnej zostawiliśmy na przechowanie u Babci, więc Jej przejechany dystans, to około 65km. 
Nam zabrakło tych sześciu kilometrów z hakiem do setki i nawet był plan, by dokręcić kawałek po lesie koło domu, ale zrobiło się chłodno i plan upadł :)
Droga wzdłuż Neru

Dobrzynka wśród zabudowań dawnej Fabryki Braci Baruch