Wpisy archiwalne w kategorii

Z Tosią

Dystans całkowity:1239.12 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:02:44
Średnia prędkość:11.66 km/h
Maksymalna prędkość:29.60 km/h
Suma podjazdów:85 m
Suma kalorii:312 kcal
Liczba aktywności:56
Średnio na aktywność:22.13 km i 1h 22m
Więcej statystyk

Na lody

Niedziela, 3 marca 2024 · Komentarze(0)
Kategoria Z Tosią, Trójwieś
Rodzinnie po lody do sklepu w Grotnikach.

5 minut sławy

Piątek, 15 września 2023 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Przedłużony weekend w Szklarskiej Porębie. W sobotę była wycieczka piesza, a w piątek rowerowa. 
Klasycznie - Singletrack, kopalnia "Stanisław" i Hala Izerska.

Singletrack Szklarska Poręba/Jakuszyce

Singletrack Szklarska Poręba/Jakuszyce

Na Hali Izerskiej

Nad Izerą

Leniwa niedziela

Niedziela, 21 maja 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Trójwieś, Z Tosią
Pierwsze ca. 25km z Jaśnie Małżonką, Jaśnie Córką i Jaśnie Teściową, na obiad w "Czarnym Stawie". 
Pozostałe kilometry już bez Jaśnie Teściowej, ale za to z Jaśnie Córki koleżanką z klasy, na lody koło zalewu w Grotnikach.

Staw w miejscowości Ruda-Bugaj

Przydrożny krzyż w Nakielnicy

Trzy pokolenia rowerzystek

Na gofra

Niedziela, 16 kwietnia 2023 · Komentarze(0)
Kategoria Trójwieś, Z Tosią
Spacerowym tempem na lody koło zalewu na Lindzie. Powrót "trochę dłuższą" drogą przez rezerwat.Linda w rezerwacie

Na Leśniki

Czwartek, 21 lipca 2022 · Komentarze(1)
Pojechaliśmy "na Leśniki" w Chatce Górzystów. Nie najprostszą trasą, tylko przez Rozdroże pod Cichą Równią a potem po kładkach na niebieskim (bodajże) szlaku. "Leśniki" dobre jak zwykle, choć niestety (jak już od kilku lat) sprzedawane jako połówki. No i tym razem nie było takiej niesamowitej kolejki jak w zeszłym roku
W drodze powrotnej przez Halę Izerską padły mi chińskie zapadki z aliexpress w tylnej piaście, ale całe szczęcie miałem oryginalne DT w plecaku, więc mogłem szybko wymienić i kontynuować jazdę.
Bejboracz radził sobie świetnie, choć miał mały kryzys w rejonie "kładek". W zeszłym roku śmigała jak dzika, a w tym miała jakieś opory i nie obyło się bez kilku łez. Podejrzewam, że to trochę przez stosunkowo nowy, większy rower, na którym chyba nie czuła się zbyt pewnie. Ostatecznie jednak dała radę, a nawet zażądała przedłużenia wycieczki i zamiast władować się w auto w Jakuszycach, dojechała do Szklarskiej Poręby o własnych siłach.

Przez Halę Izerską

Wyżera w Chatce Górzystów

Kąpiel w Izerze

Moi.

DH-Bejbor