Na wakacyjny wyjazd zaniosło nas w tym roku w Góry Stołowe. Rowery też zaniosło.
Trasa to wariacja na temat zielonego szlaku rowerowego, wzbogacona przez dodanie prawdziwie "górskich" elementów. Bez tego całość byłaby praktycznie po leśnych drogach i szutrówkach.
Odcinek prowadzący przez Skalne Grzyby okazał się wybitnie nierowerowy i niestety tam było sporo pchania, ale za to wynagrodziła nam to możliwość oglądania fantazyjne skał, w pobliżu których prowadził szlak.
Młodzież radziła sobie nadspodziewanie dobrze, pokonując korzenie, kamienie i podajzdy, czy wreszcie pchając rower bez większego narzekania.
Ponieważ schronisko było dopiero pod koniec trasy (a bejbor z pustym brzuchem szybko traci wolę walki), taszczyłem w plecaku mini kuchenkę gazową, by gdzieś po drodze zrobić sobie postój na ciepłe żarcie. Ponieważ nie zabrałem ze sobą sztućców, to mieliśmy niepowtarzalną okazję, by spożyć Gorące Puree Knorra za pomocą łyżek do opon :)
Z Jasnieżoną i z progeniturą na obiad w Kolumnie. Po drodze zahaczyliśmy o "Tajną Bazę UFO" w Charbicach Dolnych. Trafiła nam się nie lada gratka, bo zobaczyliśmy start latającego spodka :)
Ośmioosobową, trójwiejską grupą na obiad w "Czarnym Stawie". "Troszkę" czułem wczorajszy wyścig i tym razem to ja przez sporą część wycieczki obstawiałem tyły.
Z okazji 1. maja wywiozłem rodzinę na Kaczawskie Singletracki i kazałem na rowerach jeździć. Auto zostawiliśmy w Gozdnie i zaliczyliśmy kolejno trasy "Pod Grzybkami", "Dwa Wąwozy", a potem "Gozdno 1". Z ostatniej trasy zjechaliśmy na żółty szlak, który zaprowadził nas do "Młyna Wielisław". Tam napełniliśmy brzuszyska i podzieliliśmy grupę - Panie zostały i jadły deser, a ja wróciłem do Gozdna po auto i zgarnąłem je spod restauracji.
Single Kaczawskie są dość średnio oceniane, bo wg. endurowych wymiataczy wieje od nich nudą, ale mi sie podobało. Trudność w sam raz na rodzinną wycieczkę, a poza jestem od dawna zakochany w zapomnianych, dolnośląskich wioskach, pełnych śladów dawnej, niemieckiej historii.
Zdjęcia głównie z szutrowego powrotu z Sędziszowej do Gozdna, ale jakoś na singlach nie było okazji na robienie zdjęć.
Świąteczna wizyta u szwagra w Rydyznkach. Żeby to nie był dzień całkiem stracony, pojechaliśmy rowerami. Pierwotnie plan zakładał powrót pociągiem z Pabianic, ale rozkład był tak kiepski, że skończyło się na pedałowaniu w obie strony. Młodą w drodze powrotnej zostawiliśmy na przechowanie u Babci, więc Jej przejechany dystans, to około 65km.
Nam zabrakło tych sześciu kilometrów z hakiem do setki i nawet był plan, by dokręcić kawałek po lesie koło domu, ale zrobiło się chłodno i plan upadł :)
W planach mieliśmy środkową pętlę szlaku osad młyńskich i ekofarm nad Grabią. Wystartowaliśmy z parkingu w centrum Kolumny i początkowo jechaliśmy zaplanowaną trasą, ale Jamborku okazało się, że smażalnia ryb działa dopiero od kwietnia i z jedzenia nici. Dziecię nam się w związku z powyższym zbuntowało i trzeba było improwizować. Najbliższe sensowne żarcie było wg. Google Maps w Dłutowie i właśnie tam się udaliśmy.
Po napełnieniu brzuchów nastrój potomstwu się wyraźnie poprawił i powrót do Kolumny przebiegł raczej w dobrej atmosferze i nawet bez większych fochów .
Pierwsza w 2025 jazda na rowerze. W gronie trójwiejskim pojechaliśmy na rundkę po lesie. Po drodze, na skutek nagabywań dzieci, cel zmienił się i ostatecznie wylądowaliśmy w KFC w Zgierzu.
Po długiej przerwie wracam na bikestats'a.
W życiu ostanio działo się wiele dużych rzeczy i nie za bardzo była okazja by myśleć o blogu. W związku z tym w 2014r. skasowałem swoje konto, bo i tak na nie nawet nie zaglądałem. Zauważyłem jednak, że brakuje mi tej odrobiny rowerowego ekshibicjonizmu i że bez tego kołaczącego się po głowie zdanka: "Będzie fajny wpis", trudno skłonić się nieraz do wymyślenia ciekawej trasy, do zrobienia podczas wycieczki zdjęcia, czy w ogóle do wyjścia na rower.
Teraz pomału odtwarzam zawartość bloga z zapisanego kiedyś pliku csv (trochę się wpisów przez 8 lat uzbierało) i mam nadzieję, że będę miał tez okazję dodawać nowe wycieczki bo chciałbym bardzo wrócić do rowerowania :)