Lipiec, 2023
Dystans całkowity: | 299.49 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 17:53 |
Średnia prędkość: | 16.75 km/h |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 74.87 km i 4h 28m |
Więcej statystyk |
Sen vs. rower - 1:0
-
DST
23.30km
-
Czas
01:06
-
VAVG
21.18km/h
-
Sprzęt [A] Marin
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miałem wstać wcześnie rano, pojechać sobie trochę dalej i wrócić zanim wszyscy w domu wstaną... Miałem.
Gdy zadzwonił budzik, uznałem, że "jeszcze chwilkę poleżę" i cały plan wziął w łeb.
Jak w końcu się zebrałem kilka godzin później, czasu starczyło tylko na taką krótką rundkę.
Kategoria Trójwieś
Gravelowa pętla wokół Łodzi.
-
DST
209.97km
-
Czas
12:14
-
VAVG
17.16km/h
-
Sprzęt [A] Marin
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedawny objazd Łodzi czerwonym szlakiem mi się nie udał i od tej pory nie dawało mi to spokoju.
Dziś podjąłem kolejną próbę objechania Łodzi, ale tym razem trasą wyścigu "Gravel po łódzku, który odbył się 13-14 maja. Była trochę dłuższa niż czerwony szlak, ale było na niej znacznie mniej piachu.
Dzień na jazdę wybrałem sobie średni, bo upał był niemiłosierny. W rejonie Wiśniowej Góry dołączył do mnie Ojciec i przejechał ze mną trochę ponad 100km. Jechał elektrykiem i w sakwie tachał kilka litrów napojów. Gdyby nie Jego pomoc, nie byłoby szansy, abym przejechał dziś taki dystans, bo nawet kilka bidonów nie starczyłoby mi na odcinkach pomiędzy kolejnymi "wodopojami" na trasie.
W rejonie Babic, chwilę przed zachodem słońca, Ojciec odłączył się i pojechał do domu, a ja walnąłem ostatni odcinek już sam.
Po zachodzie temperatura zaczęła spadać, więc zaczęło się jechać całkiem fajnie, ale pojawił się kolejny problem - wiejskie psy, które na noc wszyscy spuszczają z łańcucha. Podczas przejazdu przez Nowe Krasnodęby trzy razy musiałem zwiewać przed kundlami, rozpędzając się za każdym razem do dobrze ponad 40km/h. Na tym etapie (ponad 190km w nogach) było to trudne i gdy w Sobieniu drogę zagrodziło mi kolejne stadko psów, postanowiłem dać spokój z jazdą dokładnie wg. tracka z wyścigu. Zrobiłem w tył zwrot i już najkrótsza drogą pojechałem do domu.
Mimo tego skrócenia trasy, magiczna granica 200km została przekroczona. Mój dotychczasowy rekord dystansu dziennego był o około 60km krótszy, a do tego wykręcony w całości po asfalcie. Tym razem były to w sporej mierze szutry oraz leśne i polne drogi. Skok był zatem nie tylko ilościowy, ale też jakościowy :)
Kategoria Łódź i okolice, Te fajne
Livin' la vida loca, mocium panie.
-
DST
43.63km
-
Czas
02:40
-
VAVG
16.36km/h
-
Sprzęt [A] Marin
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziecię wyjechało dziś koło 13 na wakacje z Babcią nr 1, więc mogłem z Jaśnieżoną wybrać się na rower. Skoczyliśmy na hambuksy w Sokolnikach, a potem niekoniecznie najprostszą drogą wróciliśmy do domu.
Kategoria Trójwieś
Na obiad do "Czarnego Stawu"
-
DST
22.59km
-
Czas
01:53
-
VAVG
11.99km/h
-
Sprzęt [A] Marin
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z żoną, córką i teściową na obiad do "Czarnego Stawu".
Kategoria Trójwieś, Z Tosią