"Winogronko"
-
DST
33.55km
-
Sprzęt [A] Enduro
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy (i jak okazało się później, jedyny) bezchmurny dzień. Za oknem błękitne niebo, a w sercu zapał do jazdy.
Najpierw pojechaliśmy pod dolną stację wyciągu na Szrenicę, gdzie rozpoczynał się "Szrenicki Wyścig Australijski i MTB Sprint, czyli dwa wyścigi jednego dnia dla miłośników maratonów i cross country". Popatrzyliśmy na rowerki, poczekaliśmy na start, a gdy zawodnicy ruszyli pojechaliśmy w dół i... oboje zaliczyliśmy snake'a w tylnym kole. Klejenie dziur trochę się przeciągnęło (zużyłem 5 łatek) i gdy ruszyliśmy ponownie w drogę, zawodnicy zaczynali meldować się na mecie sprintu. Pierwsze miejsce zajęli ex equo Piotr Formicki i Albert Fokt.
Na start wyścigu australijskiego już nie czekaliśmy tylko zjechaliśmy do centrum Sklarskiej i asfaltem dotoczyliśmy się do Huty "Julia". Tutaj opuściliśmy asfalt i wjechaliśmy na szlak wiodący do Wodospadu Kamieńczyka. Ludzi było sporo, więc nasz przejazd budził coś w rodzaju sensacji. Zwłaszcza na końcowym, stromym odcinku przed schroniskiem.
Łatwo nie było, ale uparłem się, by całość przebyć w siodle, zwłaszcza, że przede mną jakaś para prowadziła rowery. Niestety.. Jakiś pieszy postanowił jednak nie odsuwać się z drogi i zmuszony byłem stanąć. O ruszeniu raczej nie było już mowy, więc ostatnie metry niestety były z buta :(
Na górze zamienieliśmy kilka słów z parą na rowerkach i ruszyliśmy w stronę KPN'u. Tu niestety zawrócili nas strażnicy przy wejściu. Wobec tego siodła w dół i zaczął się dość stromy zjazd drogą, którą przed chwilą z takim mozołem wdrapaliśmy się na górę. Nie sądziłem, ze kiedykolwiek to powiem, ale... podjeżdzało mi się lepiej niż zjeżdżało :) Tłumy ludzi bardzo utrudniały wytracanie wysokości.
Dalej wjechaliśmy na trasę rowerową nr 5 i pojechaliśmy nią aż do Drugiej Drogi, mijając po drodze Wysoki Most. Drugą drogą jechaliśmy nadal na wschód, aż dotarliśmy do niebieskiego szlaku prowadzącego ze Śmielca. Tutaj zauważyłem, że z tylnego koła schodzi mi powietrze. Okazało się, że jedna z przyklejonych wcześnej łątek zerwala się. Rozpocząłęm więc naprawy, które na skutek awarii pompki i innych utrudnień trwały około 2h 50min (sic!).
Potem już w dół niebieskim szlakiem do Jagniątkowa i stamtąd do Szkalrskiej Pręby Drogą pod Reglami.
Planowałem dojazd do Przesieki, ale ponieważ straciliśmy tykle czasu przez dziury w dętkach, wyszło jak wyszło.
Trasa: Stanica Górska - dolna stacja wyciągu - centrum - Huta Julia - Wodospad Kamieńczyka - [Trasa Rowerowa nr 5 "Karkonoski Ekspres pod Reglami"] - Wysoki Most (800 m.n.p.m.) - [II Droga] - [Koralowa Ścieżka] - Jagniątków - [Droga pod Reglami] - Stanica Górska
Pogoda super - pora ruszać.
Zawodnicy (i jedna zawodniczka) na starcie MTB Sprint
Poooszli... jak burza.
My zaś zajęliśmy się łataniem dziur :)
Wodospad Kamieńczyka widziany z góry
Marysia walczy o kolejne m.n.p.m.
Zakład wulkanizacyjny gdzieś na terenie KPN'u - dopiero zaczynam swą przygodę z tylną dętką, bo widać mało wzburzony jestem :)
Moja tylna dętka po dniu dzisiejszym: odsłona 1...
... i odsłona 2, czyli tzw "winogronko"
Kategoria Szklarska Poręba 2008, Karkonosze, Góry