"Przeparkuj furmankę i wracaj!"
-
DST
93.20km
-
Sprzęt [A] Tomac
-
Aktywność Jazda na rowerze
"Wszystko przebiega zgodnie z moim planem. Jestem bezwzględnie inteligentny!" Tako rzekł doktor Plama, tak rzec mogę i ja, uczyniwszy kolejny krok w kierunku realizacji swojego planu - zorganizowania wycieczki rowerowej w licznym gronie. Tym razem było nas pięć osób. Niektórzy rzec mogliby, że wobec klasycznej czwórki, przyrost jest znikomy, a ja twierdzę, że to 25% osób więcej, a poza tym małymi kroczkami do celu :)
Nasze szanowne grono w składzie Docent Izabela, Inżynier Maria, Mecenas Marcin, Czcigodny Ojciec Mateusz i oczywiście ja, spotkało się na Teofilowie i ruszyło w kierunku południowym. Pogoda na jazdę była, ogólnie rzecz biorąc, średnia, bo z nieba lał się żar, a do tego wiał wiatr (jak na złość w twarz). Dzielnie jednak walczyliśmy...
...i przez pola dotarliśmy do Pabianic, gdzie kupiliśmy piwo i wałówkę.
Potem zaś, już z pełnymi plecakami, pojechaliśmy dalej, zahaczając o rezerwat Wielka Woda,...
...by dotrzeć w końcu do głównego celu wycieczki, czyli pomnika w lesie pod Dłutówkiem.
Okazało się, że jest wcześnie, dystans mały, a miejsce na ognisko nie za bardzo, więc spod Dłutówka "pomknęliśmy" do Ldzania, gdzie uzupełniliśmy zapas płynów (w tym upale picie znikało w tempie zastraszającym) i rozsiedliśmy się nad brzegiem Grabi. Niektórzy (siwy i ja) zaliczyli kąpiel, niektórzy nie zaliczyli kąpieli, ale za to wszyscy upiekli po kiełbasce i się nażarli.
Powrót też rowerem, choć przez chwilę rozważaliśmy skorzystanie z usług PKP. Po drodze "maksymalna napinka"...
...i dwa postoje na browce. Pierwszy, pod jakimś sklepo-barem w Janowicach, urozmaicała nam odbywająca się przy stoliku obok impreza przy tanich winach. Towarzystwo śpiewało, gadało o bąkach i ogólnie rzecz biorąc było zajebiste. Drugi postój klasycznie już "u Józka". Potem jeszcze krótka dojazdówka po ciemku przez poligon (Siwy gasił wszystkich swoją nową lampką) i koniec. Pożegnalne "до свидания" i do zobaczenia następnym razem.
Kategoria Łódź i okolice