"Pięczenie po deptach"
-
DST
38.23km
-
Sprzęt [A] Prophet
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jakiś czas temu padło hasło: "W długi weekend czerwcowy jedziemy w góry". Później nastąpiło wiele rozmów telefonicznych i dyskusji przez gg. Wypito trochę piwa, spalono trochę benzyny, wysiedziano kilka foteli w pociągach i ostatecznie w środę rano w czteroosobowym składzie (Marysia, Iza, Marcin i oczywiście ja) stawiliśmy się w Szklarskiej Porębie. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie smutny fakt, że Marysia postanowiła po drodze się pochorować. No normalnie ożeszkurwa! Też moment! Ponieważ serce mam miękkie (gołębie, rzekłbym), to miast sabotażystkę z najwyższej przepaści strącić, do lekarza zaprowadziłem, do łóżka zapakowałem i generalnie troska otoczyłem. Gdy już zasnęła (troską o toczona ofkors), w okrojonem składzie w rzeczone góry ruszyliśmy.
Trasa to zestaw okołoszklarskich klasyków: czarny szlak wzdłuż Kamieńczyka, zielony wzdłuż Kamiennej, czarny powyżej wodospadu Szklarki i podjazd do kopalni Stanisław. Miło, przyjemnie, spacerowo. W sam raz dla ludzi po nieprzespanej nocce.
Wieczorem miało być wielkie chlanie, ale jakoś nie wyszło :)
Ponieważ były to pierwsze jazdy po górach z kamerką, skupiłem się raczej na kręceniu filmików i za wiele postojów na fotografowanie nie robiłem. W efekcie zdjęć zrobiliśmy mało, a takich ze mną to już prawie wcale. Za to Siwego z Izą sporo :) (a film z całego wyjazdu będzie, jak się zrobi, czyli pewnie w okolicy ostatniego wpisu)
Kategoria Szklarska Poręba 2011, Karkonosze, Góry Izerskie, Góry