Grotniki
Po drodze trochę polnych dróg...
... a trochę, jak za starych dobrych czasów, zupełnie na przełaj.
W Grotnikach buła z serem nad zamarzniętym jeszcze zalewem, ...
a powrót do Łodzi na pokładzie ŁKA, bo czas trochę naglił.
Te "dobre" rowery rzeczywiście głównie ozdabiają ściany (z przymusu trochę, a nie do końca z wyboru, ale takie chyba są uroki macierzyństwa), ale mieszczuch jest w ciągłym użyciu, bo Marysia nim do pracy często zasuwa.
bendus 12:45 niedziela, 2 kwietnia 2017
Zero uszczypliwości, byłem prawie pewny, że Marysii tak jak mojej Magdzie, rower służy już tylko jako dekoracja w domu :D
Pixon 10:12 czwartek, 9 marca 2017