Z pracy

Wtorek, 8 sierpnia 2017 · Komentarze(2)

Dziś z pracy wyszedłem trochę później i miałem straszne problemy ze znalezieniem wolnego roweru. Obszedłem kilka stacji ŁRP, aleby były puste, albo dostępne rowery były zepsute. W końcu, w bodajże piątej, znalazłem rower, którym dało się jechać. Miał urwany koszyk, który przesuwał się ciągle w bok i uderzał mnie w kolano, ale za to koła były napompowane, a piasta z przekładnią planetarną działała i nic chyba nawet za bardzo nie obcierało. Dojechałem nim do stacji 8629 w Parku Poniatowskiego. Tu zachciałem znienić pojazd na jedne z nowych, zaparkowancyh na tehj stacji. Niestety okazało się, że żaden z nich nie nadaje się do jazdy - były za słabo poskręcane i przeróżne części zaczeły się odkręcać po kilku dniach użytkowania. Zniechęcony, dałem sobie spokój i poszedłem pieszo na Kaliski, bo tam zawsze jest duży wybór rowerów. Wsiadłem na jeden z nich (jak się okazało, z poluzowanym jarzmem siodła) i pojechałem do domu.

Komentarze (2)

Albo za tydzień, w weekend, coś w okolicach Łodzi? Może lasy koło Płocka?

siwy-zgr 08:06 piątek, 18 sierpnia 2017

Kiedy coś jeździmy? Może sobie skoczymy razem na jeden dzień, na rychleby? Ostatnio pojechałem z mamą do szczyrku i było sympatycznie. Rychleby są niewiele dalej, więc jeszcze przed końcem wakacji można skoczyć. Co Ty na to?

siwy-zgr 08:05 piątek, 18 sierpnia 2017
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!