Dolina Bobru - Epilog

Niedziela, 16 czerwca 2024 · Komentarze(0)
W niedzielę musieliśmy wrócić pociągiem do Lubawki, gdzie zostawiliśmy samochód. 
Choć uwielbiam pociągi, to zawsze po konfrontacji z rozkładem jazdy, przypominam sobie, czemu tak rzadko nimi jeżdżę. Podróż z Krosna Odrzańskiego do Lubawki (w prostej linii mniej niż 200km) zajęła nam około 8 i pół godziny i wymagała trzech przesiadek... No ale nic to. Taki urok podróży koleją.
Zaczęliśmy dzień kilka minut przed szóstą. Szybkie pakowanie i jazda na dworzec. O 6.48 wsiedliśmy do pociągu PolRegio, który zawiózł nas do Zielonej Góry. Tu mieliśmy 3 godziny czekania, podczas których zjedliśmy śniadanie w Maczku i pokręciliśmy się po starówce.
Potem kolejny pociąg (tym razem Kolei Dolnośląskich) do Wrocławia, potem TLK do Sędzisławia i wreszcie czeski GW Train do Lubawki. 
W Lubawce dojechaliśmy rowerami z dworca do auta, zapakowaliśmy graty i pojechaliśmy do domu, kończąc tym samym bardzo udany, długi, rowerowy weekend.

Dworzec kolejowy w Krośnie Odrzańskim o poranku
Dworzec kolejowy w Krośnie Odrzańskim o poranku

Zielona Góra ul. Masarska
Zielona Góra ul. Masarska
Zielona Góra - Bachusik na Wieży Łaziebnej
Zielona Góra - Bachusik na Wieży Łaziebnej 

Zielona Góra - fontanna koło palmiarni
Zielona Góra - fontanna koło palmiarni


"Motoraczek" w Lubawce

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!