Dolina Bobru - Epilog
-
DST
10.70km
-
Czas
00:47
-
VAVG
13.66km/h
-
VMAX
23.90km/h
-
Podjazdy
88m
-
Sprzęt [A] Chińczyk
-
Aktywność Jazda na rowerze
W niedzielę musieliśmy wrócić pociągiem do Lubawki, gdzie zostawiliśmy samochód.
Choć uwielbiam pociągi, to zawsze po konfrontacji z rozkładem jazdy, przypominam sobie, czemu tak rzadko nimi jeżdżę. Podróż z Krosna Odrzańskiego do Lubawki (w prostej linii mniej niż 200km) zajęła nam około 8 i pół godziny i wymagała trzech przesiadek... No ale nic to. Taki urok podróży koleją.
Zaczęliśmy dzień kilka minut przed szóstą. Szybkie pakowanie i jazda na dworzec. O 6.48 wsiedliśmy do pociągu PolRegio, który zawiózł nas do Zielonej Góry. Tu mieliśmy 3 godziny czekania, podczas których zjedliśmy śniadanie w Maczku i pokręciliśmy się po starówce.
Potem kolejny pociąg (tym razem Kolei Dolnośląskich) do Wrocławia, potem TLK do Sędzisławia i wreszcie czeski GW Train do Lubawki.
W Lubawce dojechaliśmy rowerami z dworca do auta, zapakowaliśmy graty i pojechaliśmy do domu, kończąc tym samym bardzo udany, długi, rowerowy weekend.
Dworzec kolejowy w Krośnie Odrzańskim o poranku
Zielona Góra ul. Masarska
Zielona Góra - Bachusik na Wieży Łaziebnej
Zielona Góra - fontanna koło palmiarni
"Motoraczek" w Lubawce
Kategoria Dolina Bobru 2024, Te fajne