Życiowy rekord Córki

Niedziela, 1 września 2024 · Komentarze(1)
Kategoria Z Tosią
Na wyraźne życzenie Córki, w ostatni dzień wakacji pojechaliśmy bić Jej życiowy rekord dystansu (poprzedni był 48km). 
Pojechaliśmy pociągiem do Zgierza, a potem, głównie szuterkami, ruszyliśmy w stronę Głowna.
Na miejscu zjedliśmy obiad i mając już koło 40km w nogach, pojechaliśmy z powrotem do Zgierza. 
Prowadziłem cały czas wzdłuż torów kolejowych, aby w razie czego można było przerwać wycieczkę i w miarę szybko wrócić pociągiem. Okazało się to niepotrzebne - przy każdym mijanym przystanku kolejowym, Młoda mówiła, że jedziemy dalej, więc dotarliśmy aż do Zgierza, gdzie wsiedliśmy w pociąg do domu, poprawiwszy poprzedni jej rekord o przeszło 25km. Jak na dziewięcioletnią dziewczynkę, to... wow!!! Chapeau bas!
Gdzieś

Gdzieś, lekko wieczorową porą :)

Droga w okolicy Smardzewa

Komentarze (1)

Gratki dla córki! Takie wyzwania bardzo motywujące. Zresztą jak rodzina rowerowa to za dużo wyboru nie ma na spedzanie wolnego czasu ;) Nasze maludy również pobijają swoje rekordy. Z jednej strony człowiek dumny, z drugiej po to poświęcało się czas na szkolenie żeby teraz zbierać. Pozdro

19Piotras85 14:31 piątek, 13 września 2024
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!