Wreszcie wiosna?

Niedziela, 8 kwietnia 2018 · Komentarze(1)
No właśnie.. chyba naprawdę przyszła wiosna. Z tej okazji odbyła się pierwsza dłuższa wycieczka z przyczepką. 

Trasa bez rewelacji, bo wyznaczona przez place zabaw, budki z lodami, i restauracje, ale i tak było całkiem ok. Do tego krótkie portki i krótkie rękawki!Marysia

Pierwsze loty

Pompujemy!

Wtorek, 3 kwietnia 2018 · Komentarze(0)
Jak to ostatnio bywa, pojechaliśmy na Zdrowie. Ja rowerem, Marysia na rolkach, a Tosia w przyczepce. Cel? Oczywiście pumptrack.
Młoda poczyna sobie coraz śmielej - popitala ostro, instruuje inne dzieci, drze się i śpiewa. Pełna profeska :)
Tosia i Marysia na pumptracku

Tosia na pumptracku

Tym razem udało mi się też zrobić kilka rundek. Jako starszy pan z brzuszkiem, jeżdżę sobie jak panbuk przykazał, na małej trasie, z bejborami, które ledwo z pieluch wyrosły. Daleko mi jeszcze do poziomu jaki prezentują (rzucający kurwami i chujami jak starzy drwale) gimnazjaliści, albo jeszcze młodsze grzdyle, nakurwiające na "dorosłej" trasie. No ale powiedzmy, że nabieram jakiejś tam wprawy i udaje mi się przejechać pętlę kilka razy bez kręcenia korbami, czyi i tak jestem lepszy niż sakwiarze, którzy czasem tu przyjeżdżają. Zawsze coś... :)

Wlk. Pt.

Piątek, 30 marca 2018 · Komentarze(0)
Po zimowej przerwie powróciły jazdy na pumptracku, więc wróciły też wywrotki. W zeszłym roku Młoda zaiwaniała bez ochraniaczy, ale w tym roku prędkości jakby większe, potencjalne gleby bardziej bolesne (no i wreszcie giczołki na tyle już duże, że idzie do nich coś dopasować).Tosia i Marysia na pumptracku
W związku z powyższym dziś wybraliśmy się do Decathlonu, by dokonać zakupu odpowiedniego. Była to pierwsza w tym roku wycieczka z przyczepką i poszło nad wyraz dobrze. Wydaje się, że Młodzież przez zimę mocno dojrzała do takiej formy rozrywki (może nawet się stęskniła?). Nie było narzekania, płaczu, ani podobnych atrakcji - w przyczepce była radość, śpiewy i mniej lub bardziej inteligentne monologi.
Zachód słońca na Zdrowiu


1x10

Piątek, 23 marca 2018 · Komentarze(0)
W zeszłym roku jeździłem na 45650b z napędem 1x9 - korba z zębatką NarrowWide 32t i kaseta CS-HG400 12-36. Generalnie było OK, ale czasami brakowało przełożeń. Gdy zapadła decyzja o sprzedaży Moona (no właśnie, sprzedałem go i będę po raz pierwszy od dawna bez żadnego fulla), napęd z niego (2x10) trafił do hardtaila. Teraz zachciało mi się powrotu do wersji bez przedniej przerzutki, ale z kasetą 11-40, albo 11-42. Mogłem bawić się w zestawy modyfikujące 10-rzędową kasetę 11-36, albo (taniej) kupić nową kasetę CS-HG500-10.Wybór był oczywisty :)

11-36 vs 11-42

Problemem była przerzutka - instrukcja od Sram X0 Type 2 mówi, że obsługuje maksymalnie 36t. Cóż... mówię "sprawdzam" :)
Sram x0 Type 2 + kaseta CS-HG500-10 11-42 Sram x0 Type 2 + 11-42

Wygląda na to, że będzie to śmigać :)

A poza tym, to 42t to straszna patelnia. Wyobrażam sobie, że 12-biegowy Sram Eagle z kasetą 10-50 musi mieć problemy z obcieraniem kasetą o wysokie krawężniki :)


...kilometry, to powrót z pracy na ŁRP.

Pożegnanie zimy

Niedziela, 18 marca 2018 · Komentarze(4)
Piękne słoneczko, puszysty śnieg, lekki mrozik - wspaniała pogoda na rower. Miały być Grotniki z małym dojazdem ŁKA, ale nie wyszło, więc zrobiłem rundkę Zgierz - Smardzew - Las Łagiewnicki. 
Fajnie śmigało się po śniegu, ale mam nadzieję, że jednak zrobi się wkrótce cieplej i że to rzeczywiście było pożegnanie zimy.

Zima Lesie Łagiewnickim