A wiosna przyszła pieszo...
-
DST
77.58km
-
Sprzęt [A] Enduro
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza większa wyprawa tego roku. Były już dłuższe dystanse, ale dopiero ta wycieczka miała w sobie coś z beztroskiego, wakacyjnego włóczenia się po bezdrożach z dala od domu.
Grupa miała być trochę większa, bo zabrać miał się jeszcze siwy84 z forumrowerowe.org, wraz ze swoją dziewczyną, ale cóż.. nie wyszło. Pojechaliśmy we dwójkę: ja i Marysia.
Ruszyliśmy rano - żwawy przejazd na Łódź Fabryczną, rowery do pociągu i jedziemy do Koluszek. Zgodnie z planem mieliśmy zwiedzać lasy w pobliżu tego węzła kolejowego, ale w mojej głowie zrodził się plan zahaczenia o Tomaszów Mazowiecki. W zwięzku z tym, klucząc w pobliżu torów kolejowych ruszyliśmy na południe. Na początku było mało wiosennie - słońce zasłaniała jakaś złośliwa chmura, ścieżki i drogi były błotniste, a temperatura była daleka od obiecanych w prognozie kilkunastu stopni.
Po parunastu kilometrach zrobiło sie jednak ładniej. Teran jakby trochę obsechł i zaczęło pokazywać się słońce.
W Tomaszowie zjedliśmy pożywny obiad w "restauracji innej niż wszystkie" (ktoś jeszcze pamięta to ich stare hasło reklamowe?) i zaczęliśmy tą fajniejszą część wycieczki. Pojechaliśmy do Grot koło miasta, pojeździliśmy po ścieżkach w okolicznych lasach i robiąc masę postojów na robienie zdjęć dojechaliśmy do zapory w Smardzewicach. Tutaj po praz pierwszy naprawdę poczuliśmy, że jest wiosna. W okolicznych barach tłumy, do każdej budy z lodami ustawiały się kolejki, a do tego plątała się grupa kilkunastu motocyklistów, którzy robili sporo hałasu. Szybko opuściliśmy to zatłoczone miejse i samym brzegiem Pilicy pojechaliśmy do rezerwatu "Niebieskie Źródła". Kilka fotek i dalej już kulturalnie na dworzec, na pociąg do Łodzi. Tutaj miła niespodzianka - zamiast starym EN52, trasę do Koluszek pokonaliśmy na pokładzie ED59 (aka "Acatus")
No i obyło się bez gleb z winy Crank Bros. Marysi - udany dzień :)
Droga z Koluszek do Tomaszowa
Momentami było mokro - tutaj wracamy już na drogę, bo tu (jak iwidać) zaczyna się ten suchy odcinek
Gdzieś koło Skrzynek - zagrodzony podwójną linią ogrodzeń z drutu kolczastego obiekt o nieznanym przeznaczeniu. Ktoś wie co tam było?
W Lesie za Tomaszowem - wiosna na całego
j.w.
i tu też
Marysiowy rower (Stanisław II ):)
Groty Nagórzyckie - prawie jak góry :)
Nagórzyce - prawie jak chaszcze
Widok na Marysię (i zaporę w Smardzewicach)
Próg wodny poniżej zapory
Zalew Sulejowski. Kwiat lotosu, pięść mistrza Zen? :]
Pilica - singletrack
RTWD na 115mm i cisnę podjazd. Obiektyw spłaszcza, ale tym razem na serio było stromawo.
"Niebieskie Źródła" jeszcze w niezbyt wiosennych barwach (a rok temu, w maju było tu tak)
ED59, czyli limuzyna do Koluszek
Kategoria Zalew Sulejowski i okolice