5354 MWe
-
DST
110.89km
-
Sprzęt [A] Scraper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z Marysią wybraliśmy się zobaczyć elektrownię Bełchatów. Ona nie widziała jej nigdy z bliska, a ja ostatnio byłem w marcu 2010, więc też z chciałem sobie trochę temat odświeżyć.
Droga na miejsce była głównie nudna, a momentami nieprzyjemna. Marysia kwękała na spory ruch samochodów na odcinku Pabianice - Dłutów, ale potem już dzielnie jechała. A jak w Bełchatowie wciągnęła obiad, to już zupełnie się rozpogodziła.
Z Bełchatowa udaliśmy się do elektrowni.
Sprawdziliśmy, czy nadal stoi.
Informuję, że nadal stoi.
Pokręciliśmy się dłuższą chwilę po jej terenie, robiąc kilka zdjęć maszynom...
...i podpieprzyliśmy z kilogram węgla brunatnego (który to kilogram ma Marysia chyba zamiar dołączyć jako bonus do swej pracy magisterskiej na temat suszenia tegoż).
Spod elektrowni, objeżdżając Górę Kamieńsk od południowej strony, pojechaliśmy do Gorzkowic na pociąg.
Na miejsce dotarliśmy już po ciemku.
W Łodzi powrót z dworca do domu w całkiem niespodziewanym deszczu i jakoś tak setka pękła.
Kategoria Łódź i okolice