Łowy na grubego zwierza
-
DST
77.99km
-
Sprzęt [A] Scraper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zachciało mi się zapolować na lokomotywy. Na liniach kolejowych w Łodzi trochę brakowało mi egzotyki (ciągle tylko ET22, EN57 itp), więc postanowiłem spróbować szczęścia na magistrali węglowej.
Pociągiem podjechaliśmy do Zduńskiej Woli i stamtąd, już rowerkiem, pojechaliśmy do Karsznic. Plan zakładał zwiedzanie skansenu przy Zakładzie Taboru Karsznice, a potem czyhanie z aparatem gdzieś przy magistrali. W skansenie jednak byliśmy nieco dłużej, niż zakładałem i z łowów na jeżdżące loki za wiele nie wyszło.
Powrót już rowerem, ale niekoniecznie najprostsza drogą.
BTW Próbowałem dziś szczęścia z konwerterem szerokokątnym i efekt mi się nie podoba - ostrość miejscami jak na zdjęciach z telefonu komórkowego :(
Ty246
...i żeby zrozumieć ogrom tej lokomotywy: Marysia na tle kół napędnych
Ty45
Ty43
TKb 10
Px48
SM41
i trochę jeżdżącego taboru: mój ulubieniec - Gagarin (choć wolę ST44 z wielkimi światłami w wiaderkach). Stał długo, a jak w końcu ruszył (jezu, jak on ładnie brzmi!), to byłem w takim miejscu, że zasłaniały mi go drzewa :/
ET42
181 ČD
i na koniec kolejowych zdjęć, zupełnie nie w moim guście: EuroSprinter ES 64 F4
Koleżanka ze Skansenu, czyli pies, który jeździł koleją
O! Kolejny gruby zwierz!
Czuć wiosnę. Na stawach lód, ale cała wycieczka praktycznie tylko w bluzie i krótkich portkach. Rano, przy 5 stopniach, nogi trochę płakały, ale potem byłem zadowolony z takiego wyboru stroju.
Kategoria Łódź i okolice