Samobójstwo w suchym sosie
-
DST
56.93km
-
Sprzęt [A] Scraper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj natchnęło mnie na popołudniowe rowerowanie. Powiedzmy, że "świąteczne".
Wybrałem wersje sosową. Od początku jednak wszystko szło nie po mojej myśli.
Na pierwszym postoju na fotkę okazało się, że nie włożyłem karty do aparatu. Potem zachciało mi się pić, a kasy w plecaku "niet". Ukoronowaniem wszystkiego było złapanie gumy w jakiejś zapadłej wsi na 100-metrowym odcinku wysypanym tłuczniem. Chwilę po tym jak pomyślałem coś w stylu: "Jadę sobie te 8 km/h i średnia mi spada, ale i tak mniej, niż spadłaby mi, gdybym złapał gumę" :/
Oczywiście łatek, ani dętki zapasowej też nie miałem.
Całe szczęście, że telefonicznie udało mi się wezwać Tata-Service i dętka przyjechała z Łodzi. Dzięki temu pieszo zrobiłem tylko gdzieś 3,5km, a nie całą drogę do domu.
Po tych wszystkich niepowodzeniach bałem się, że jeszcze we mnie jakieś auto walnie, bo jakoś pasowałoby to do całokształtu tej wycieczki.
Na sosie jedyną rozrywką mogą być ciekawe zróżnicowane krajobrazy... A co zrobić, gdy krajobraz jest taki?
Rower się opala, a ja pykam foty, nie wiedząc jeszcze, że robiąc to mega-wypas zdjęcie zapełniłem właśnie gdzieś 1/4 będącego do mojej dyspozycji miejsca w aparacie. Wkrótce, dzięki komunikatowi "Pamięć pełna", dowiedziałem się i padło pierwsze (z wielu podczas tej wycieczki) słowo powszechnie uznawane za wulgarne.
Bzura
Jakiś czas temu k4r3l(którego to pozdrawiam serdecznie) polecił mi polski zespół Blindead. Spodobało się. Bardzo. W związku z tym jazda dzisiejsza była przy dźwiękach tej kapeli.
W sumie, to prawie cały czas ten kawałek katowałem.
<object width="425" height="350"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/ELaMY7mjx58">
<embed src="http://www.youtube.com/v/ELaMY7mjx58" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="425" height="350"></embed></object><br>...
Kategoria Łódź i okolice, Z muzyką