Hipotermia
-
DST
50.90km
-
Sprzęt [A] Mieszczuch
-
Aktywność Jazda na rowerze
Umówiłem się z Panem "nie-myślę-że-jestem-zajebisty"'m w Swędowie. Miałem jakieś graty rowerowe dla niego od wujka z hameryki, a i przejechać się chciałem. Pierwotnie chciałem podjechać do niego pod fabrykę i udawać jego chłopaka (uściski, buziaczki, szczypasek w pupę i takie tam), żeby chłopakowi "szakunec" w robocie podskoczył, ale dałem sobie spokój.
Ostatecznie dojechałem do Swędowa, usiadłem na miejscówce koła "dworca" i poczekałem. Jak już się zjawił, pojechaliśmy do Zgierza, gdzie Siwy oddał mi klucz do suportu i zniknął w ciepłym mieszkaniu, a ja rozpocząłem mozolny powrót do Łodzi. Byłem tak zmarznięty, że zaliczyłem taki zgon, jakiego już dawno nie miałem (bolały mnie ręce, ledwo jechałem prosto i byłem tak otępiały, że nawet za bardzo nie widziałem czegokolwiek poza własną kierownicą). Ledwo doturlałem się do domu, a jak wlazłem do wanny z ciepłą wodą, to w niej zasnąłem.
Zdjęcie z mojej super miejscówy w Swędowie.
A tak w innym temacie, to niedawno dotarł do mnie zamówiony jakiś czas temu zestawik Cult of Luna - Eternal Kingdom CD + koncertowe DVD "Fire Was Born". Z tej okazji:
<object width="425" height="350"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/4U9c9gv_zns">
<embed src="http://www.youtube.com/v/4U9c9gv_zns" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="425" height="350"></embed></object>
Kategoria Łódź i okolice, Z muzyką