Wpisy archiwalne w kategorii

Łódź i okolice

Dystans całkowity:13426.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:61:16
Średnia prędkość:17.29 km/h
Maksymalna prędkość:48.90 km/h
Suma podjazdów:3976 m
Maks. tętno maksymalne:179 (96 %)
Maks. tętno średnie:127 (68 %)
Suma kalorii:20199 kcal
Liczba aktywności:359
Średnio na aktywność:37.40 km i 8h 45m
Więcej statystyk

Saga o grząskim asfalcie i kocie samobójcy.

Sobota, 18 maja 2013 · Komentarze(0)
Mimo zapowiadanej na dziś burzy straszliwej, która to utopić miała ziemię łódzką w potokach deszczu i spalić ją piorunami, wybraliśmy się dziś na rower. Cel wymyśliłem może niezbyt ambitny, bo knajpę (lub jak głosi szyld "zajazd") "Pod Dębami" w Kwiatkowicach, ale co tam. Na zbiórce stawiło się nas wszystkiego pięć osób (ja, Marysia, Iza, Marcin i Mateusz). Marysia z bliżej niewyjaśnionych przyczyn jednak zmyła się szybko do domu i zostaliśmy w czwórkę.
Pomknęliśmy do baru, jadąc (wbrew temu, co pewnie inni napiszą i co sugerują zdjęcia) głównie asfaltem, na miejscu nażarliśmy się słusznie (choć specjalność zakładu, czyli golonkę, wziąłem tylko ja) i wróciliśmy szczęśliwie wróciliśmy do domu, o mało co nie zabijając kota samobójcy na szosie w Łobodziu? Łobódziu?... we wsi Łobódź.

Środki...

...które, że tak powiem, uświęcił...

...cel :)


A burzy nie było.

Będę brał Cię w aucie

Wtorek, 14 maja 2013 · Komentarze(0)
2013-05-14 19,4  Po pracy, w mocnym gronie (ja, Marysia, Marcin i Mateusz) wybraliśmy się na piwko i wyżerę z grilla w barze "u Józka". Iza (co widać na zdjęciu) była z nami duszą, powiedzmy...



Rozmowy o przygodach samochodowych i o przestawianiu ścian ;)

Piosenka ze specjalną dedykacją dla Mateusza :)
<object width="100%" height="450"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/b6Gdg9hhOas"> <embed src="http://www.youtube.com/v/b6Gdg9hhOas" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="100%" height="450"></embed></object>

Cerveza

Wtorek, 7 maja 2013 · Komentarze(0)
Miało być popracowe kręcenie na piwo z naciskiem na "kręcenie" a wyszedł nacisk na "piwo", które to "piwo" złoiliśmy z Marysią i Siwym prawie że pod domem, jak najgorsze menele :)
(i zmieściłem się w jednym zdaniu)

Z braku zdjęć, muzyka:
Mała podróż w przeszłość (dzięki magii last.fm wiem, że utwór ten w moim WinAmp'ie odtworzony został po raz pierwszy 25.04.2005r.) - Hopesfall - "The Bending".

<object width="100%" height="450"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/et9fD8JS_nw"> <embed src="http://www.youtube.com/v/et9fD8JS_nw" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="100%" height="450"></embed></object>

Rock the 'Goszcz!

Poniedziałek, 22 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
Teściowa. Do i nazad.
<object width="100%" height="450"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/aop943d1xGM"> <embed src="http://www.youtube.com/v/aop943d1xGM" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="100%" height="450"></embed></object>

Unagi powah!

Niedziela, 21 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
Opisz szerszy pojawi się później.
Póki co, tylko fotka:


...i muzyka. Wielki przebój kończącego się weekendu.
<object width="100%" height="450"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/8upxRhff7cE"> <embed src="http://www.youtube.com/v/8upxRhff7cE" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="100%" height="450"></embed></object>

The Goobers' Day Out

Niedziela, 14 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
2013-04-14 30,29 The Goobers' Day Out Dzień po intensywnej jeździe na rowerze wodnym, wybraliśmy się na coś, co koksy zowią chyba "rozjazdem". Lajtowo, bez napinki, ale za to dołączył do nas Ojciec Mateusz, czyli znany łódzki koksu :)
Czasu było mało, więc zaliczyliśmy tylko dwa pomniki na szlaku Łódź Bajkowa, których co poniektórzy jeszcze nie widzieli.

Trzy Misie w Skansenie Łódzkiej Architektury Drewnianej


Raz jeszcze Wróbel Ćwirek (który ostatnio załapał się tylko na foty z komórki)


Potem wszyscy rozjechali się do domu.
Adam sprzedał rower, kupił trąbkę i założył chłopięcy chór onanistów.


Marysia ruszyła świat z wędrowną trupą akrobatów i trubadurów, by w końcu wyjść za mąż za brodatą kobietę-karła.


Iza z Siwym postanowili zrobić karierę w biznesie porno. Po kilku amatorskich filmach nakręcony nowym aparatem, dostępnych w internecie po wysłaniu sms'a o treści "Ptaszysko", nakręcili swoje największe dzieło, tryptyk "Błękitny Bolec", który w pewnych kręgach zyskał status kultowego.


Mateusz wjechał w małą kupę.


<object width="100%" height="450"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/Scu81EW4UC8"> <embed src="http://www.youtube.com/v/Scu81EW4UC8" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="100%" height="450"></embed></object>

"Pokażę Ci, jak trzymać, jak wsadzam"

Sobota, 13 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
Takie to teksty szło usłyszeć podczas dzisiejszej wycieczki. A zaczęło się wszystko niewinnie, jako spokojna przejażdżka z Marysią, Izą i Maricnem. Potem jednak złapałem gumę, potem dwa razy gumę złapała Iza, i lało, i było zimno, i "ach!", i "och" i w ogóle..

Pierwszy postój na wymianę dętki, chwilę przed pierwszym atakiem deszczu, pierwsze zdjęcie tego dnia i od razu takie słit :P


Przerwa w deszczu. Marcin reguluje siedło w rowerze swem nowem, a Iza wzbija się do lotu...


I kolejna wymiana dętki (trzecia, bo przy drugiej nie było zdjęć). Tym razem w deszczu, ale, jak widać, na tym etapie to już zbyt wiele nie zmieniało.


A do posłuchania, Balboa - "Kaddish"
<object width="100%" height="450"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/Owv6Nf4_Rwo"> <embed src="http://www.youtube.com/v/Owv6Nf4_Rwo" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="100%" height="450"></embed></object>

Jedna dętka na 15 km :)

Niedziela, 7 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
W skrócie:
zima + asfalt = dziury
dziury w asfalcie + koła szosowe = 2x guma w rowerze Marysi

Jedna wycieczka wystarczyła, by pozbyć się całego zapasu dętek, a nawet się zapożyczyć. Nieźle:)