Wpisy archiwalne w kategorii

Łódź i okolice

Dystans całkowity:13426.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:61:16
Średnia prędkość:17.29 km/h
Maksymalna prędkość:48.90 km/h
Suma podjazdów:3976 m
Maks. tętno maksymalne:179 (96 %)
Maks. tętno średnie:127 (68 %)
Suma kalorii:20199 kcal
Liczba aktywności:359
Średnio na aktywność:37.40 km i 8h 45m
Więcej statystyk

Bue...

Sobota, 7 września 2013 · Komentarze(0)
Zupełnie nie pamiętam dokąd była ta wycieczka, ale pewnie na piwo :)

Smutne skutki braku gumy :/

Niedziela, 11 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Miało być coś i gdzieś, ale ponieważ na mniej więcej 9km Marysia dwa razy złapała dętkę (w rowerze MTB, na asfalcie), więc niestety wyszło nic i nigdzie. Marysię wsadziłem na swój rower i pognałem precz, a ja zapierniczałem do domu z buta. 


A teraz taki mały rant: Piszę to 01.01.2014 i obok Marysia słucha trójkowego topu wszech czasów, a mnie nóż otwiera się w kieszeni, jak słyszę co prowadzący pierdoli. Generalnie lubię Trójkę i po zniknięciu z anteny Eski Rock nie ma innego radia, które byłbym skłonny sobie w samochodzie włączyć, ale w sumie to jest to trochę kółko wzajemnej adoracji stetryczałych ramoli. 
""Najlepsza muzyka powstała w latach siedemdziesiątych""...  ""Klasyka się nie starzeje"".... Bitch please!
Same radio friendly hity, dla pierdów, którzy muzycznie przespali ostatnie 30 lat, zauważając tylko stadionowe gwiazdy wykastrowanego pop-rocka pokroju U2... 

Im wszystkim dedykuję to. Zwłaszcza wstęp:

Let the sunshine in your heart

Sobota, 3 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Upalna sobota, więc pojawił się na plan na opalanie i "plumkanie" (jak to kiedyś pięknie kiedyś poeta ujął). Wybór padł na Kolumnę nad Grabią i ruszyliśmy w drogę. Nie wiem jak to się stało, ale ubzdurałem sobie, że to tak blisko, że mogę spokojnie pojechać w swoich tzw. kąpielówkach. Powiedzmy, że był to błąd i krocze zmasakrowałem sobie niesamowicie... ale to pewnie jest trochę TMI.
Ostatecznie jednak dotarliśmy na miejsce, spróbowaliśmy, były próby kąpieli (w trakcie których utopiłem okulary) i wróciliśmy do domu.

W drodze powrotnej byliśmy świadkami wypadku z udziałem pijanego dziadka na skuterze, który wyleciał z drogi na zakręcie. Wezwaliśmy doń karetkę, za co zostaliśmy zjebani przez towarzyszy (i syna) ofiary. Towarzycho było przerażone faktem, że pijany dziadzio zarobi mandat za jazdę po pijaku na nieubezpieczonym i niezarejestrowanym skuterze. W akcji godnej Mission Impossible, podmieniło więc skuter na rower i zmyło się, a my zostaliśmy świecić oczami przed załogą karetki która spodziewała się znaleźć motocyklistę, a zastała dziadka przy zdezelowanym składaczku...

Cóż... uroki prowincji :)

Muł, wielbłąd, itd

Fota tylko jedna i z komórki, ale widać na niej jak jadę z plecakiem założonym na plecak, bo Jaśnie Maria kontynuowała opalanie w trakcie jazdy jadąc w stroju niekompletnem i nie chciała mieć bladych pleców.

Tytuł to oczywiście nawiązanie do 1997 :)

Po "Wnuczka"

Poniedziałek, 29 lipca 2013 · Komentarze(0)
W upale po El Bąbla.
<object width="100%" height="450"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/MSv_76kCoXA"> <embed src="http://www.youtube.com/v/MSv_76kCoXA" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="100%" height="450"></embed></object>

O jedno piwo za daleko :)

Środa, 17 lipca 2013 · Komentarze(0)
2013-07-17 21,3  Po pracy, z Marysią, Mateuszem i Marcinem do "Maćka zwanego Józkiem" a potem do "Kufelka". Piw kilka, śmiechu sporo, jazdy nie za wiele :)
...
<object width="100%" height="450"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/ICcfpV85QkY"> <embed src="http://www.youtube.com/v/ICcfpV85QkY" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="100%" height="450"></embed></object>

Dzieje polskiej walki z lenistwem

Niedziela, 14 lipca 2013 · Komentarze(0)
Ostatnio ogarnął mnie leń jakiś okropny i obawiałem się, że skończę tak:


Żeby temu zapobiec wybrałem się z Mari'ą na rower. Bez planu, bez celu. Byleby tylko wyjść z domu. Trochę po mieście, trochę po lasach... Miło, ale tak bez piwa ? :(








..
Tomac Snyper

Ciemne chmury Disco-Polo

Sobota, 29 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Wycieczkę na punkt widokowy w Kleszczowie planowałem od dawna. Byliśmy na Górze Kamieńsk, byliśmy koło elektrowni, ale jakoś wszystkie nasze wycieczki w tamten rejon omijały tą konkretną atrakcję okolicy.
Tym razem zaś poszliśmy jak burza i zaliczyliśmy wszystko, co się tylko dało. Była elektrownia, Góra Kamieński i wreszcie odkrywka.
Zwieńczeniem wycieczki był browarek i buły z serem oraz tańce na stacji w Kamieńsku :)