Trójwieś
Dystans całkowity: | 2877.45 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 126:26 |
Średnia prędkość: | 16.93 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.40 km/h |
Suma podjazdów: | 5998 m |
Maks. tętno maksymalne: | 139 (75 %) |
Maks. tętno średnie: | 121 (65 %) |
Suma kalorii: | 38821 kcal |
Liczba aktywności: | 101 |
Średnio na aktywność: | 28.49 km i 1h 45m |
Więcej statystyk |
Środa z wieczora
-
DST
41.81km
-
Czas
02:39
-
VAVG
15.78km/h
-
Sprzęt [A] Marin
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejna przejażdżka z Sąsiadem™ i jego kolegą, w celu omówienia szczegółów planowanego wyjazdu rowerowego.
W tym gronie najwyraźniej ciągle się tylko jedzie i nie robi postojów na pogaduchy o dupie Maryny, więc zdjęć niet.
W związku z tym karygodnym brakiem dokumentacji zdjęciowej, wrzucam zdjęcie naszego kota nr 4, bo całe internety lubią koty, nie?
Kategoria Trójwieś
O poranku
-
DST
30.37km
-
Czas
01:31
-
VAVG
20.02km/h
-
Sprzęt [A] Marin
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Trójwieś
Na gofra
-
DST
9.75km
-
Sprzęt [A] Marin
-
Aktywność Jazda na rowerze
Spacerowym tempem na lody koło zalewu na Lindzie. Powrót "trochę dłuższą" drogą przez rezerwat.
Kategoria Trójwieś, Z Tosią
Świąteczny stukot jaj.
-
DST
36.89km
-
Czas
01:47
-
VAVG
20.69km/h
-
Sprzęt [A] Marin
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak wychodziliśmy ze świątecznego śniadania w Łodzi, lało. Lało też przez prawie całą drogę do domu, ale nasza wieś spokojna, wieś wesoła chyba nawet kropli deszczu nie zobaczyła. Wobec powyższego postanowiłem zaryzykować i wyskoczyć na rower, wychodząc z założenia, że najwyżej zmoknę, a od odrobiny wody nikt jeszcze nie umarł (poza tymi, którzy się dajmy na to utopili).
Ryzyko się opłaciło i pogoda dopisała, pozwalając mi odwiedzić taką niesamowitą atrakcję okolicy, jak Gminne Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacj :P
Kategoria Trójwieś
Na czczo
-
DST
24.22km
-
Czas
01:01
-
VAVG
23.82km/h
-
Sprzęt [A] Marin
-
Aktywność Jazda na rowerze
Temat przewodni tej wycieczki taki, jak ostatnio wszystkich: "zmieścić się w bardzo ograniczonym czasie".
Dziś wstałem kilka minut przed siódmą rano i zrobiłem rundkę w rejonie Chociszewa. Jak wróciłem, to Jaśnieżona jeszcze łożnicę okupowała. Gdybym wrócił kilka minut wcześniej, to nawet by nie zauważyła, że wychodziłem.
Kategoria Trójwieś
Po pracy.
-
DST
21.34km
-
Czas
00:58
-
VAVG
22.08km/h
-
Sprzęt [A] Marin
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wybrałem się sprawdzić, czy jestem w stanie pyknąć małą rundkę po pracy i wrócić przed zmrokiem.
Otóż okazuje się, że nie jestem w stanie. Za tydzień, po zmianie czasu, owszem, ale dziś trochę czasu zabrakło i końcówka była w ciemnościach..
Na finiszu złapał mnie deszcz, co to go (według prognóz) miało nie być.
Kategoria Trójwieś
O poranku.
-
DST
30.21km
-
Czas
01:30
-
VAVG
20.14km/h
-
Sprzęt [A] Marin
-
Aktywność Jazda na rowerze
W niedzielę, zanim żona wstała i zagoniła mnie do prac ogrodowych, wymknąłem się na rower. Trasa w 2/3 szosą a pozostała część po takich leśnych autostradach.
Kategoria Trójwieś
Biała sobota
-
DST
8.95km
-
Sprzęt Supernormal
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zimówką po lesie.
Temperatura była bliska zera, więc śnieg mokry i lepki - jechało się ciężko i mimo małego dystansu, do domu wróciłem totalnie wypluty.
Ale widoczki przednie.
Kategoria Trójwieś
Nie zawsze jest następny raz i następna golonka
-
DST
46.59km
-
Sprzęt [A] Marin
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak ostatnio byłem w Giecznie, wpis zakończyłem słowami: "Zawsze jest następny raz i następna golonka..."
Od tej pory minęło trochę czasu (12 lat i 223 dni, żeby być precyzyjnym) i okazało się, że najwyraźniej jest jak w tytule.
Czując wielką potrzebę wszamania czegoś smacznego i pojeżdżenia na rowerze, wybrałem się do Gieczna, do którego mam po przeprowadzce znacznie bliżej niż kiedyś. Okazało się. że bar nadal stoi, a na podwórku nadal rdzewieje Żuk, przy którym wtedy Marysia pozowała do zdjęć. Niestety zjeść tam już się nie da (a przynajmniej nie w styczniową sobotę).
Kategoria Trójwieś