Wyruszyliśmy o poranku, obładowani bagażami. Na plecach namiot, karimata i ciuchy na dwa dni. Wrzynało się cholerstwo w plecy niemiłosiernie, ale na pewno nadawało wyprawie pewnego posmaku przygody :) Nad trasą myślałem od kilku już dni, a i tak zapomniałem w końcu o paru zaplanowanych punktach. Najważniejsze jednak zobaczyliśmy: rezerwat Niebieskie Źródła, zaporę w Smardzewicach i bunkier kolejowy w Jeleniu. Przez większą część dnia prześladowały nas burze. Na początku wkurzałem się tym (czyszczenia roweru nie znoszę), ale po którymś razie zaczęło mi to zwisać. Trasa była ciekawa, Marysia trzymała się dzielnie, więc przestałęm się martwi takimi drobiazgami jak pogoda. Za Ciebłowicami lunęło już solidnie i nie zapowiadało się na rychły koniec. W Spale zjedliśmy obiad i zaczęliśmy rozglądać się za noclegiem. Deszcz zniechęcał do rozbijania namiotu, ale cóż.. mus to mus. Odjechaliśmy kilka km. od centrum Spały i rozbiliśmy namiot w rezerwacie (wiem, wiem - nie wolno tak), nad samym brzegiem Pilicy.
Deszcz ustał, ale cały czas pogoda była niepewna, wiec... rowery poszły spać z nami w namiocie.
Trasa: Teo - RDG E -Łódź Fabryczna - (pociągiem do Tomaszowa Mazowieckiego) - Tomaszów Mazowiecki - Groty - Smardzewice - Niebieskie źródła - Jeleń - Ciebłowice - Spała
Przed południem przejażdżka Przed południem przejażdżka po mieście, a później wycieczka z Marysią. Zahaczyliśmy o bar "Pod Modrzewiem", gdzie Sekta ostro żegnała sezon narciarski. W Lesie Łagiewnickim złapała nas ulewa, przed którą schowaliśmy się w "Modrzewiaku".
Trasa: 1) Przejażdżka po mieście. 2) Łagiewniki, Dobra, Bar "Pod Moderzewiem", etc...
Wycieczka z dwoma forumowiczami z forumrowerowe.org. Na zbiórce pod 'Tesco' stawili się Pixon i Gucio112. Śmignęliśmy do Zgierza i tam złapałem gumę. W plecaku łyżki, klej i łatki, ale pompki już nikt nie wziął. Zmarnowaliśmy dobrze ponad godzinę uderzając z buta na stację benzynową pod kompresor :/ Potem trzeba było nadrobić trochę straconego czasu, więc zamiast śmigać polnymi drogami, do Głowy śmignęliśmy asfaltem. Potem rezerwat "Grądy nad Moszczenicą", Smardzew itp.
Strasznie zimny i wietrzny dzień, a trasa mocno improwizowana. Lasy koło Tuszyna fajne, ale trochę daleko trzeba było tłuc się asfaltem, żeby tam się dostać. Po drodze przykleiłem się do jakiegoś faceta na szosówce, ale to było bardzo krótkie przyklejenie. Szybko mnie odstawił, a ja spokojnie zwolniłem i wyplułem płuca :)
Podobnie jak dzień wcześniej Podobnie jak dzień wcześniej - bez ładu i składu. Tylko po to, by nacieszyć się możliwością cykania fotek :) Pojeździłem wzdłuż rzeki Jasień, powłaziłem do kanałów pod Aleją Politechniki, takie tam..
Krótki i miły spacerek z przeprawą Krótki i miły spacerek z przeprawą przez torfowisko - niesamowity odcinek, nawet jesli przemieszczaliśmy się na nim wolniej niż piesi.
Od dawno planowana wycieczka Od dawno planowana wycieczka na działkę do Rydzynek. Zorganizowanie jej wymagało sprytu i przebiegłości, na które mnie nie byłoby nawet stać :) Rowerowo zaś, to część drogi z "Sektą"
Trasa: Teo - RDG E - Plac Wolności - Piotrkowska - Uniwersal - CZMP - Ruda - Gadka Stara - Rydzynki - Gadka Stara - Marysin - Pabianicka - Al. Włókniarzy - RDG E - Teo (58km z M.)
Najpierw do szkoły i na Piotrkowską z Łukaszem i Kaśką, potem wizyta u ojca i wreszcie wieczorna przejażdżka z Marysią do Grotnik (z obowiązkową przeprawą przez rzeczkę, składanym samolocikiem i krzakami nad "zalewem" :))
Teo - Szkoła - Plac Wolności/Piotrkowska - RTK - RDG E - Zgierz - Grotniki - Zgierz - RDG E -Teo (35km z M.)
Po długiej przerwie wracam na bikestats'a.
W życiu ostanio działo się wiele dużych rzeczy i nie za bardzo była okazja by myśleć o blogu. W związku z tym w 2014r. skasowałem swoje konto, bo i tak na nie nawet nie zaglądałem. Zauważyłem jednak, że brakuje mi tej odrobiny rowerowego ekshibicjonizmu i że bez tego kołaczącego się po głowie zdanka: "Będzie fajny wpis", trudno skłonić się nieraz do wymyślenia ciekawej trasy, do zrobienia podczas wycieczki zdjęcia, czy w ogóle do wyjścia na rower.
Teraz pomału odtwarzam zawartość bloga z zapisanego kiedyś pliku csv (trochę się wpisów przez 8 lat uzbierało) i mam nadzieję, że będę miał tez okazję dodawać nowe wycieczki bo chciałbym bardzo wrócić do rowerowania :)