bendus prowadzi tutaj blog rowerowy

bendus.bikestats.pl

Rychlebské stezky

  • DST 18.97km
  • Sprzęt [A] Prophet
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 18 sierpnia 2010 | dodano: 01.02.2017

O istnieniu Rychlebskich Ścieżek dowiedziałem się koło jesieni zeszłego roku. To była miłość od pierwszego wejrzenia - wiedziałem, że po prostu muszę tam zagościć. Okazja nadarzyła się teraz, bo z Międzygórza to tylko kilkadziesiąt kilometrów. Dlatego też rano (no powiedzmy, że prawie rano) władowaliśmy rowery na dach Srebrnej Dzidy i pomknęliśmy (no powiedzmy, że prawie pomknęliśmy) do Černej Vody. Na miejscu przebraliśmy się w "rowerowe" i pojechaliśmy szukać Ściezek. Na początku był dojazd asfalcikiem i szutrówkam,który nie nastrajał zbyt dobrze, ale potem na głazie pojawiła się zielona strzałka kierująca na ścieżkę wzdłuż strumienia i... się zaczęło... Najpierw singielek, przecinający kilkakrotnie strumień,a potem było jeszcze lepiej. To przejazd przez wodę, to mostek... bajka. Potem kładki wśród głazów w rozmiarze małego fiata... Dobrze, że na wizytę tutaj wybraliśmy środek tygodnia, bo było tak fajnie, że darliśmy z zachwytu paszcze jak głupi i fakt, że mieliśmy całą górę dla siebie, oszczędził nam kilku wstydliwych momentów.
Na rozjeździe wybraliśmy górna pętlę, a potem pojechaliśmy trasą oznaczoną znakami "New Trail".
Każdego odcinka nie ma co opisywać, bo wyszłaby cała powieść. Mogę (ba! muszę) jednak powiedzieć, że trasa robi ogromne wrażenie. Każdy odcinek jest dokładnie przemyślany, a ogrom pracy włożonej w jej wybudowanie powala. Wszystko zrobione jest tak, żeby wycisnąć ze szlaku maksimum radości (no może oprócz początkowej sekcji górnej pętli, która trochę nas wypłoszyła). Miejscami jest trudno, ale tak, że chce się powalczyć, a zaliczenie bardziej technicznych kawałków daje ogromną satysfakcję.
Warto jechać przez pół Polski (i kawałek Republiki Czeskiej) byle tylko tam pojeździć.

Dojazd drogą za hotelem Černej Hora. Bacznie zerkamy w GPS, bo tak naprawdę to nie do końca jesteśmy pewni, czy to właściwie miejsce.




Zaczyna się. Pierwsze metry, pierwszy przejazd przez strumyk, z ust Marysi pada pierwsze z wielu dzisiejszego dnia "Ja pier..lę! Nie wierzę" :)


Zaczynają się mostki i kłądki...




...a kulminacyjnym punktem podjazdu są te drewniane arcydzieła wśród głazów.






Górna część trasy
















Się gdzieś prawie domknął :)


Gdzieś tam, na tych stokach kryją się właśnie największe skarby Černej Vody :)


Na pożegnianie kupiliśmy sobie po pamiątce... niestety oba (obie) okazały się całkiem obleśne w smaku.. zwłaszcza to jagodowe.



Kategoria Góry, Międzygórze 2010, Rychlebské hory


komentarze
ramboniebieski
| 14:47 środa, 1 lutego 2017 | linkuj Świetne te ścieżki. Fajne foty.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!