Lany poniedziałek.

Poniedziałek, 21 kwietnia 2014 · Komentarze(0)
Fakt, że za każdym razem trzeba dodać tytuł wycieczki, staje się powoli męczący. Czasem łatwo coś wymyślić, ale generalnie, po tylu latach prowadzenia tego bloga, bardzo trudno wpaść na cokolwiek ciekawego. Chyba zacznę po prostu numerować wpisy.
Co do wycieczki zaś, to była to wizyta w Rydzynkach na działce.. u szwagra (jezusie przenajświętszy, do czego to doszło!) . Z okazji, że to śmigus-dyngus, polałem wodą... samochód teściowej (jezusie przenajświętszy, do czego to doszło!)
Trasa głównie szosowa, bo czas gonił, ale udało się poganiać też po leśnych ścieżkach. 

Marysia w

Rower z jajami...

Sobota, 19 kwietnia 2014 · Komentarze(0)
Gdy nie robi się świątecznych porządków, nie sprząta w szale całego mieszkania, nie święci się jajek itp.,  ma się dużo czasu na inne rzeczy. Np. rower.

Kierownice z jajami
Jajka dostaliśmy w prezencie, więc pół drogi z takimi ozdobami.

Pinkbike

Sobota, 12 kwietnia 2014 · Komentarze(1)
Pinkbike Debiut nowego roweru Marysi
Poison Lithium w Lesie Łagiewnickim
Jeździ ponoć fajnie i wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt że to 29er, a wszyscy wiedzą co myślę o 29erach :)

BTW, jego bardziej szosowy poprzednik (a.k.a. "Ten Szybki") jest na sprzedaż, więc jak ktoś byłby zainteresowany, to walić jak w dym :)

???

Niedziela, 6 kwietnia 2014 · Komentarze(0)
Bez planu, po chaszczach i opłotkach - lotnisko, Ruda, Rudzka Góra, "poligon" i inne. Finał klasyczny, czyli "u Józka".


Dawny kanał zrzutowy starej oczyszczalni na Lublinku

Outdoor Lava-Lamp

Obowiązki małżeńskie

Sobota, 29 marca 2014 · Komentarze(0)
Ładna pogoda, weekend i brak zajęć innych, a to niestety oznacza, że wypada wsiąść na rower, choć jakoś po okolicach Łodzi od dłuższego już czasu średnio chce mi się jeździć. 

Jaśnie Żoną pojechaliśmy pokulać się po lesie w rejonie Grotnik, a po drodze ponownie odwiedziliśmy starą cegielnię pod Zgierzem. Ostatnio łaziliśmy po domu, teraz obejrzałem sobie ruiny starego pieca. 

Komin starego pieca w cegielni pod Zgierzem (Aniołów)

Ruiny starego pieca w cegielni pod Zgierzem (Aniołów)

Piec starej Cegielni (Aniołów)

Ruiny starego pieca w cegielni pod Zgierzem (Aniołów)

Dzień K.

Sobota, 8 marca 2014 · Komentarze(0)
Dzień K. w siodle. Dla niektórych inauguracja sezonu rowerowego, dla innych nie.

Celem nr 1 był salon Hondy na Brzezińskiej, gdzie zamówić chcieliśmy kilka spinek do nowej, pełnoletniej zabawki Marysi. Potem już wariacje na temat łódzkich zadupi. Finał miało wszystko klasyczny, czyli u Józka (ale dziś bez piwa).

Po drodze zaliczyłem znów jedno z ciekawszych wg. mnie miejsc w Łodzi, czyli rejon ul.Pięknej.
 Wylot kanału Jasienia i kanału burzowego
Tutaj to Jasień ostatecznie opuszcza podziemia i od tego miejsca płynie już cały czas na powierzchni. Tutaj też znajduje się wylot wielkiego kanału burzowego z kolektora Ib. Do Jasienia zrzucana jest obecnie woda wypompowywana podczas budowy podziemnego dworca Łódź Fabryczna i dzięki temu zamiast prawie stojącego w miejscu kanaliku, mam żwawo płynący potoczek. (jeszcze kilka miesięcy temu to miejsce wyglądało mniej więcej tak)

Podsumowanie roku 2013

Sobota, 4 stycznia 2014 · Komentarze(0)
Kolejny  (już siódmy) rok z bikestatsem zamykam z wynikiem tak kiepskim, że aż wypadałoby go przemilczeć. Najpierw była długa, trwająca do kwietnia zima, potem spóźnione i przez z ciągłymi deszczami wakacje, a przez resztę roku... sam właściwie nie wiem co.
Było też na szczęście kilka fajnych wycieczek w wesołym gronie i parę innych 'hajlajtów' (m.in. nadspodziewanie fajny wyjazd nad morze w maju).
Ale.. pora spojrzeć naprzód, w nowy 2014 rok i postarać się, żeby rowerowo był lepszy.

Ja w Lesie Łagiewnickim

Like a sir!

Sobota, 4 stycznia 2014 · Komentarze(0)
Kolejne wieczorne śmiganie. Dzisiaj tylko z Siwym, więc powiedzmy, że kameralnie.
Zbiórka przy Castoramie na RDG a potem kurs na bar "Modrzewiak" z zaliczeniem niebieskiego szlaku. Na miejscu fotelowa loża dla VIP'ów i kila złotych na głowę, a powrót w nastrojach iście szampańskich przez Jagody i kaloryfer.

Zdjęcia robiłem, ale powiedzmy, że nie było warunków, żeby wyszły, więc nie wyszły :)

Zamiast zdjęć, Circle Takes the Square w wersji live, czyli znacznie lepiej

Baptism by sausage

Środa, 1 stycznia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Z muzyką
napisać podsumowanie roku 2013, ale zanim zabrałem się za nie, nadarzyła się okazja zainaugurować rowerowo rok 2014.
Razem z IząMarcinemMateuszem wybraliśmy się na ognisko. Spotkaliśmy się na Placu Słonecznym i stamtąd pojechaliśmy w rejon "Kaloryfera", by na pobliskiej górce ochrzcić nowy rok kiełbasą na ciepło.
Właściwie to ta wycieczka miała odbyć się wczoraj, czyli w Sylwestra, ale padająca około 22 mżawka zniechęciła nas i nie wyszło.
Dzisiaj natomiast wszystko przebiegło zgodnie z planem, czyli nauka z tego prosta: co się odwlecze, to nie uciecze :)


Ognisko na powitanie nowego roku

Ognisko na powitanie nowego roku

...i zgodnie z tą nauką, podsumowanie roku tez zrobię. Tylko później :)

A tak poza tym przypomniała mi się moja największa muzyczna miłość z mniej więcej 6-7 klasy podstawówki, czyli Sisters of Mercy. Posłuchałem sobie trochę i dochodzę do wniosku, że:
a) już jako szczyl miałem zajebisty gust, bo...
b) SoM byli bezgranicznie zajebiści i trzeba do nich powrócić
c) nie dziwię się, że nie miałem wtedy zbyt wielu kolegów, bo chyba niezbyt wielu 12 latków miało wówczas takie upodobania muzyczne :P