Freeze-ride.

Niedziela, 17 lutego 2008 · Komentarze(0)
Jak na złość zima Freeze-ride.
Jak na złość zima postanowiła przypomnieć o sobie akurat przed weekendem, utrudniając dłuższa wypady rowerowe.
Mróz około -5 stopni i wiatr. Z tego powodu przejażdżka całkowicie po mieście i tylko drogami/chodnikami - po porstu nie miałem ochoty na późnejsze czyszczenie rowerów. Dla Marysi była to pierwsza jazda w tym sezonie. Stuknęło jej ok.30km. Mi trochę mniej.

Pierwsza wycieczka na Specu

Niedziela, 10 lutego 2008 · Komentarze(0)
Z Sektą pojeździłem po terenach Z Sektą pojeździłem po terenach na zachód od Łodzi. W lasach sucho, słoneczko świeci - wiosna na całego. Pierwszy raz na Specu. Jeździło się wyśmienicie. Troszkę forma zardzewiała przez "zimę", a tyłek zapomniał jak siedzi się na siodle, ale jednak nie ma to jak rower.

Mapa traski








Spec Log

Wtorek, 1 stycznia 2008 · Komentarze(0)
2008-01-01 0 Spec Log Ten post będzie rejestrem prac nad nowym rowerem.

28.12.2007 - Kupiłem od wookie'go ramę Specialized Enduro FSR. Odebrałem ją i wieczorem w domu rozkręciłem. Zawieszenie nie miało luzów, ale okazało się, że brakuje kilku podkładek w punktach obrotu. Ponadto łożyska wymagają wg. mnie wymiany. Początkowo nie planowałem jej malować (mimo sporej ilości przetarć i obić), ale skoro okazało się, że i będę musiał ją przeserwisować, zdecydowałem się pójść na całość.

A tak wyglądała ramka w rowerze wookie'go:



29.12.2007 - Zawiozłem ramę do serwisu Pana Kasińskiego. Zostaną dotoczone brakujące podkładki, wybite łożyska, dorobione zaślepki do gniazd łożysk i wszystkich gwintów.

04.01.2008 - Odebrałem ramę od Pana Kasińskiego i zawiozłem na Piotrkowską 295 do piaskowania. Zrobili w 2 godzinki, ale użyli bardzo grubych ziaren. Wyszło.. kiepsko. Ponoć taki jest urok piaskowania w zakładach, które specjalizują się w piaskowaniu felg samochodowych. Cóż... Czeka mnie ręczne szlifowanie.

05.01.2008 - Wczoraj w nocy i dzisiaj wieczorem posiedziałem nad rama z papierem ściernym i są postępy. Szlifowanie idzie dosyć sprawnie i sądzę, że uda mi sie doprowadzić ramę do porządku.

Oczywiście musiałem walnąć fotkę z prezydentem :)


09.01.2008 - Zawaliłem kolejną nockę i wreszcie skończyłem szlifowanie ramy. Po pracy zaniosłem ją do malowania. Jutro ma być gotowa.

11.01.2008 - Wczoraj odebrałem ramę. Dzisiaj zamówiłem nowe łożyska... Czarny potwór już wkrótce ożyje :D


19.01.2008 - Ostatnio zrobiłem zakupy. Nabyłem sztycę, pancerze i linki przerzutek, tylny amortyzator oraz naklejki. Już niedługo... :)

05.02.2008 - Rower praktycznie skończony. Nadal czekam na nowy przewód tylnego hamulca, ale jeździć jak najbardziej się da. Po podliczeniu wydatków na ramę, łożyska, podkładki i inne, wychodzi, że za tą cenę miałbym nowego Poisona Curare. Mam nadzieję, że nie będę żałował kupna Speca i że będzie mi się sprawował równie dobrze jak wygląda.

Zonk!

Czwartek, 13 grudnia 2007 · Komentarze(0)
Krótka przejażdżka dla rozruszania Krótka przejażdżka dla rozruszania kości i załatwienia kilku spraw. Po drodze znalazłem na ramie to:



To chyba definitywnie zakończy mój sezon 2007 :/ Nienawidzę aluminium

Nixon!

Środa, 14 listopada 2007 · Komentarze(0)
Wreszcie dostałem wszystkie Wreszcie dostałem wszystkie zamówieone części (kierownicę i widelec) i mogłem po przeszło dziesięciodniowej przerwie wsiąść na rower. Po ciemku, po mieście i w strasznym zimnie. Do tego poluzowała mi się jedna ze śrub mocujących przednie koło i pod koniec wędrowało on sobie prawie że niezależnie od reszty roweru, zmuszając do jazdy w tempie spacerowy i z sercem na ramieniu.
Wniosek mimo to jest jeden: Nixon rządzi! Jest cudowny, piękny i chcę mieć z nim dzieci :)





Trasa: Teo - Retkinia - RDG E - Teo

Bez celu

Poniedziałek, 29 października 2007 · Komentarze(0)
Wycieczka raczej średnio udana. Planowałem Wycieczka raczej średnio udana. Planowałem zrobić około 50-60km, ale w trakcie jazdy zupełnie mi się odechciało. Najwyraźniej miałem gorszy dzień, bo jechało mi się ciężko i nie sprawiało mi to wcale przyjemności.
W efekcie nie dojechałem nawet do Grotnik. Pokręciłem się trochę po bocznicach kolejowych w okolicy Teofilowa, po lasach koło Zgierza i wróciłem
Chyba zmienię stery i przygotuję rower na przyjście nowego widelca. Następne jazdy już z Nixonem :)

Trasa: Nawet nie chce mi się wymieniać :P







Złota jesień

Niedziela, 21 października 2007 · Komentarze(0)
Po deszczowej sobocie, niedziela zaskoczyła niesamowitą pogodą. Na niebie ani chmury i wszystko skąpane w jesiennym słońcu. Z Marysią wybraliśmy się na przejażdżkę czerwonym szlakiem przez Aleksandrów Grotniki i Rosanów. Po kilku dniach deszczu, powróciła "polska złota jesień" i widoki w lasach były przednie.
Trochę (bardzo) zimno na początku, ale żurek w barze z wypchanymi lisami przy drodze krajowej nr 1 pozwolił przetrwać najgorsze.
Rowery zabłociły się straszliwie, więc pojawił się plan, by wybrać się na Piotrkowską na lans, ale jakoś nie wyszło :)

Trasa: Teo - Aleksandrów Łódzki - Ruda-Bugaj - Karolew - Ustronie - Grotniki - Lućmierz - Lućmierz-Las - Rosanów - Zgierz - Las Okręglik - Teo










Dzień powrotu

Piątek, 5 października 2007 · Komentarze(0)
Dzień powrotu. Pobudka o 6:00. Za oknem deszcz - nawet nie było szansy na pożegnalne spojrzenie na Karkonosze. Szybko na rower i do Jeleniej Góry. Cały czas asfaltem, ale dzięki bogu przez pierwsze 8km cały czas w dół. Prędkość cały czas rzędu 40km/h. Bez pedałowania. Trochę za często dawałem pewnie po hamulcach, ale cóż... okulary zalane, na plecach tona, a droga mokra. Potem już po płaskim, bądź lekko pod górę - bez pośpiechu, bo plecak ciężki.
Do Jeleniej Góry dojechałem dużo przed czasem, więc w pociągu zdążyłęm wynudzić się jeszcze zanim ruszył. Podróż, mimo wprowadzonej w Wałbrzychu autobusowej komunikacji zastępczej przebiegła bez większych problemów. W pospiesznym z Wrocławia był nawet specjalny przedział z wieszakami do przewozu rowerów. Konstruktor tychże nie przewidział opon rozmiaru 2.35", ale jakoś weszły. Z racji tłoku siedziałem na podłodze pod rowerem. Ogólnie, to obrazki jak z Indii - ludzie na podłodze, w przedziale wózek, kobieta karmiąca na podłodze dzieciaka piersią... brakowało tylko biegających luzem kur, ale nie narzekam :)
W Łodzi na doworcu przywiatała mnie Marysia na rowerze i spacerem pojechaliśmy do domu.

Trasa: 1) Szkalrska Poręba - Piechowice - Jelenia Góra (22,99km, 1h 01min) 2) Dworzec Łódź Kaliska - Teo (6,02km, 31min)

...

Czwartek, 4 października 2007 · Komentarze(0)
Na trasę nie miałem konkretnego pomysłu. Efektem tego było, to że kilka razy wpakowałem się w leśne drogi, które gdzieś na terenie KPN'u kończyły się i zmuszony byłem zawracać. Bez wątpienia najciekawszym momentem był zjazd do Jagniątkowa niebieskim szlakiem od Koralowej Ścieżki. Było szybko. Bardzo. (Chcę fulla!)
W Jagniątkowie odnalazłem dom wczasowy, w którym sto lat temu byłem na koloniach, w Sobieszowie zjadłem loda i niebieskim szlakiem ruszyłem w drogę powrotną. Miało być łatwo i przyjemnie, bo coś forma nie dopisywała, a wyszło jak wyszło. Z centrum Sobieszowa (około 380m.n.p.m.) wjechałem kolejno na Przełęcz Cmentarzyk (590m.n.p.m.), Trzmielak (637m.n.p.m.) i podjeżdżanie zakończyłem poniżej szczytu Grzybowca, na skrzyżowaniu szlaków niebieskiego, żółtego i zielonego (około 680m.n.p.m.). Styrany ruszyłem już teraz w dół i ostatecznie do Szklarskiej Poręby dojechałem Drogą pod Reglami.
Tego dnia zapadła też decyzja o skróceniu pobytu w górach - jednak samotny pobyt tam okazał się za trudny. Brak motywacji w czasie jazdy, a przede wszystkim samotność po powrocie w pokoju okazały się jednak trudne do zniesienia. W Karkonosze i Izery muszę wrócić, ale już nie samemu. Mam nadzieję, że będzie to szybciej niż po poprzednim moim tu pobycie w pierwszej połowie lat 90-tych.

Trasa: Szklarska Poręba - [Stara Droga - żółty szlak turystyczny z Marysina] - [Trasa Rowerowa nr 5 "Karkonoski Ekspres pod Reglami"] - Wysoki Most (800m.n.p.m.) - [III Droga] - [Koralowa Ścieżka] - Leśniak (812m.n.p.m.) - Jagniątków - Sobieszów - [nibieski szlak turystyczny] - Przełęcz Cmentarzyk(590m.n.p.m.) - Trzmielak (637m.n.p.m.) - [Droga pod Reglami] - Szklarska Poręba



Dzień w Górach Izerskich

Środa, 3 października 2007 · Komentarze(0)
Dojechałem do Zakrętu Śmierci i wspiąłem się na wznoszące się nad nim skałki. Tam zjadłem śniadanie złożone z czekolady i pasztetu. Potem zółtym szlakiem na Czarną Górę i dalej po szczytach w kierunku kopalni kwarcu "Stanisław". Ze szlaku na ogół rozciąga się widok na Karkonosze, ale tego dnia była mgła i widocznoś była, lekko mówiąc, kiepska. Na Wysokim Kamieniu herbatka i już szybszym tempem (bo główne w dół) do kopalni. Tam postój i szaleńczy zjad do Rozdroża pod Cichą Równią. Gdy tem dotarłem, pogoda zaczęła się trochę poprawiać i w dalszej drodze nawet coś widziałem. Nad Halą Izerską momentami pojawiao się nawet niebieskie niebo.
W Orlu strzeliłem sobie klejną herbatkę i (wbrew wcześniejszym postanowieniom) piwko. Jak mogłem, będąc w Górach Izerskich, nie wypić piwa "Izerskiego"?
Dalej Jakuszyce, dolina Kamieńczyka i Szklarka. Tam obiad, który, ośmielę się stwierdzić, byl z jednym z najlepszych w moim życiu. Możliwe, że miało to związek z tym iż od rana żywiłem się tylko czekoladą i pasztetem.

Mapka z naniesioną trasą (mapa pochodzi ze strony www.rowerowakraina.com):


Trasa: Szklarska Poręba - Zakręt Śmierci - Czarna Góra (965m.n.p.m.) - Kozie Skały (1012m.n.p.m.) - Wysoki Kamień (1058m.n.p.m.) - Rozdroże pod Zwaliskiem - Zwalisko (1047m.n.p.m) - Rozdroże pod Izerskim Garbem (1018m.n.p.m.) - Rozdroże pod Cichą Równią (943m.n.p.m.) - [Dolny Dukt Końskiej Jamy] - [Sina Droga] - Chatka Górzystów - Izerska Hala - Orle - turystyczne przejście graniczne Polana Jakuszycka/Harachov - Rozdroże pod Działem Izerskim - Jakuszyce - Rozdroże pod Kamieńczykiem - [dolina Kamieńczyka] - Szklarska Poręba - Szklarka - Szklarska Poręba

Śniadanie na skałach nad Zakrętem Śmierci

Na żółtym szlaku z Zakrętu Śmierci na Wysoki Kamień




Ja, Amsaff, Kozie Skały (chyba)...

...i malownicza panorama Karkonoszy ;)


A tutaj już cudowny widok z Wysokiego Kamienia na Karkonosze i Szklarską Porębę :)


Kopalnia kwarcu "Stanisław"




Rozdroże pod Cichą Równią (a w lewym górnym rogu pierwsze tego dnia dziury w chmurach


Jagnięcy Jar


Powyżej Chatki Górzystów. Jeden z wielu dopływów Izery


Hala Izerska


Izera


Orle...

...i miejscowy specjał :)


Spojrzenie na czeską stronę


Turystyczne przejście graniczne do Harrachova


Czarny szlak doliną Kamieńczyka - tempo jazdy skromne, ale wskaźnik frajdy poza skalą :)


Skałki i staw koło dolnej stacji wyciągu na Szrenicę


Kolejny odcinek z tych zajebiaszczych - zielony szlak od Szkalrskiej Poręby w kierunku Wodospadu Szklarki


Nagroda za wysiłek :D