bendus prowadzi tutaj blog rowerowy

bendus.bikestats.pl

Wpisy archiwalne w kategorii

Łódź i okolice

Dystans całkowity:13426.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:61:16
Średnia prędkość:17.29 km/h
Maksymalna prędkość:48.90 km/h
Suma podjazdów:3976 m
Maks. tętno maksymalne:179 (96 %)
Maks. tętno średnie:127 (68 %)
Suma kalorii:20199 kcal
Liczba aktywności:359
Średnio na aktywność:37.40 km i 8h 45m
Więcej statystyk

Nocne single

  • DST 47.50km
  • Sprzęt [A] Moon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 maja 2017 | dodano: 19.05.2017

Wieczorkiem wpadł Siwy i zaproponował rower. Niby już tego dnia jeździłem, ale... czemu nie. 
Pomysłu na trasę za bardzo nie było, ale pojawiła się myśl, by zaliczyć singletrack nad Lindą i tam właśnie pojechaliśmy - przez Brużycę i Aniołów, by ostatecznie w las wpaść w (nomen omen) Lućmierzu -Lesie. Potem singlami potoczyliśmy się do Grotnik. Tutaj zachciało się na m czegoś ciepłego, więc dalej droga zaprowadziła nas do całodobowego Baru Leśnego przy DK91 (byłem tam tydzień wcześniej, również w nocy), gdzie walnęliśmy po zestawie mistrzów (zupa+herbata). 
Potem doszliśmy do wniosku, że jednak trochę zimno i jakby późno (zbliżała się pierwsza w nocy) i przez Rosanów wróciliśmy do domu (Siwy do ZGR, a ja na Teo).
Ostatnie kilometry po rozstaniu z Maricnem przejechałem trochę na autopilocie, bo przyznam, że nie do końca je zapamiętałem. 

Zdjęć nie ma,bo..było ciemno. Zamiast tego - 64 odcinek "Roadkill" :)



Kategoria Łódź i okolice, Po ciemku

"Sobota pracująca"

  • DST 22.30km
  • Sprzęt [A] Moon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 maja 2017 | dodano: 13.05.2017

Do pracy pojechałem się dziś rowerem. Wybrałem najbardziej odpowiedni, czyli fulla ze skokiem 160mm - w sam raz na ścieżki rowerowe :)
Droga do pracy była nudna, ale już powrót odrobinę urozmaiciłem zaliczając górkę na Retkini i poligon.



  



Na Złotnie miła niespodzianka - VW Karmann Ghia



Kategoria Praca, Łódź i okolice, Po mieście

Piękną jesień tej wiosny mamy.

  • DST 25.23km
  • Sprzęt [A] 45650b
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 maja 2017 | dodano: 12.05.2017

Przygotowania do dzisiejszej wycieczki przypominały przygotowania do dwutygodniowego wyjazdu w góry - samochód, rowery na dachu, bagażnik pełen gratów, dziecko w foteliku... cyrk na całego. Wszystko to, by zawieźć Tosię do babci i z Marysią pojeździć się przez chwilę po Lesie Łagiewnickim

Sama przejażdżka z tych "uneventful", trasa znajoma, a pogoda raczej przeciętna (całe szczęście udało się skończyć, zanim spadł deszcz). Mimo to, fajnie było pojechać z  Babą Wstrętną™, po przystrojonym w świeżą, wiosenną zieleń lesie.






Kategoria Łódź i okolice

Grotniki by night

  • DST 41.25km
  • Sprzęt [A] 45650b
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 6 maja 2017 | dodano: 08.05.2017

ŁKA odjeżdża w dal -Zgierz Kontrewers
ŁKA odjeżdża w dal -Zgierz Kontrewers © bendus

Leśna
Leśna "autostrada" w rejonie Grotnik, w środku nocy © bendus

Diabelski kominek
Diabelski kominek © bendus


Kategoria Po ciemku, Łódź i okolice, Trójwieś

Powrót z pracy

  • DST 3.90km
  • Sprzęt ŁRP
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 5 maja 2017 | dodano: 09.05.2017

Jak w tytule.
A w drodze do pracy natknąłem się na takiego zmęczonego życiem CRX'a


Kategoria Praca, ŁRP, Po mieście, Łódź i okolice

Znów Grotniki

  • DST 21.90km
  • Sprzęt [A] 45650b
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 2 maja 2017 | dodano: 02.05.2017

Familijnie - z Marysią, Tosią i Babcią "Tenią".
Do Grotnik podjechaliśmy pociągiem z Łodzi Kaliskiej. Na miejscu pokazaliśmy "naszą" działkę, a następnie pokręciliśmy się po lasach i pobyczyliśmy się na kocyku rozrzuconym gdzieś w lesie. Ostatecznie skończyliśmy tam gdzie prawie zawsze kończymy z Tosią, czyli na placu zabaw. Tym razem w Ustroniu. 
Powrót też pociągiem.

I tu taka dygresja. Zdaję sobie sprawę, że obecnie, gdy pociągami nie podróżuje tak wiele osób, jak kilkadziesiąt lat temu, na większości linii EN57 jest za duże i wiezie głównie powietrze. Do tego jest głośne, ma wysoko podłogę i wiele innych wad. Ma jednak jedną wielką zaletę - wielki przedział bagażowy na końcu składu. Kiedy akurat nie odbywa się w nim jakaś menelska popijawa z fajami i piwami/winami, to jest to super sprawa przy przewożeniu rowerów. Do Grotnik jechaliśmy "Kiblem" Przewozów Regionalnych i było git. Powrót już FLIRT'em Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej. Ciszej, nowocześniej i jeśli podróżuje się "na butach", to dużo wygodniej. Z kilkoma rowerami, to już słabo. Wieszaki na rowery dzielą przestrzeń z rozkładanymi fotelami i ZAWSZE ktoś te fotele zajmie, mimo, że jest pełno innych miejsc. Można wdawać się w dyskusje, prosić i apelować, ale wypadałoby wg. mnie po prostu wywalić te 3 (słownie: trzy) miejsca siedzące i sprawę rozwiązać.
No! koniec stękania. Teraz mega zdjęcia z komóry!

 
Dwa (z trzech, bo jeszcze jeden z własnym rowerem) kursy przez Lindę. Obok jest bród, z którym z chęcią bym się zmierzył, ale przyczepka ma nisko umieszczoną podłogę i bałem się, że umoczę Bejbora.


Kategoria Przyczepka, Łódź i okolice, Z Tosią, Trójwieś

Uczucia z odzysku

  • DST 30.55km
  • Sprzęt [A] 45650b
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 kwietnia 2017 | dodano: 01.05.2017

Ojcostwo nie sprzyja jeździe na rowerze, więc (mimo, że dzień coraz dłuższy) ciągle jeżdżę po nocach, 
Dzisiaj pomysłu na traskę za bardzo nie było, ale postanowiłem, że przejadę kawałek pociągiem, żeby trochę punkt startowy zmodyfikować i dzięki temu pojeździć gdzieś indziej. Decyzję tą podjąłem nie sprawdzając rozkładu jazdy i postawiłem na zupełny spontan. W efekcie, na szansę, by ta wycieczka była fajna, spóźniłem się 12 minut. Tyle przed moim dotarciem na dworzec odjechał skład ŁKA do Kutna (przez Grotniki). Jedynym co mi zostało, był pociąg na Łódź-Widzew. Cóż... na bezrybiu...
Wysiadłszy na Widzewie, ruszyłem na północ w kierunku PKWŁ. Ulicami Arniki, Iglastą, Hanuszkiewicza itp. dotarłem do Wzgórza "Radary". Stamtąd niedaleko już do Lasu Łagiewnickiego, więc też go odwiedziłem.
Ogólnie, to nocna jazda polnymi drogami  jest trochę monotonna - świat ogranicza się do tych kilkunastu/kilkudziesięciu metrów błotnistej nawierzchni oświetlonej lampką na kierownicy. W lesie chociaż w polu widzenia śmigają z prawej i z lewej drzewa (dlatego Las Łagiewnicki był stanowczo punktem kulminacyjnym wycieczki).
Rozrywką (główną) była muzyka. Dziś powrót do "staroci". Najpierw Tool z krążków Ænima i Undertow, a pod koniec, Thursday z 2009, czyli "Common Existence".




Kategoria Po ciemku, Łódź i okolice, Z muzyką

Jak za dawnych czasów?

  • DST 37.53km
  • Sprzęt [A] 45650b
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 kwietnia 2017 | dodano: 23.04.2017

Wycieczka z Siwym.
Pojechaliśmy na punkt widokowy Dobra Nowiny, który pierwotnie chciałem odwiedzić w czwartek. Najpierw było trochę kłopotów ze znalezieniem go (obaj dawno już tam nie byliśmy, a rejon mocno się pozmieniał), a potem okazało się, że w nocy jest to średnio atrakcyjna miejscówka. Całe szczęście (?) szybko przegnał na stamtąd lodowaty wiatr. Po drodze chcieliśmy zahaczyć o bar "Modrzewiak" i ugrzać się przy herbacie, ale okazało się, że jest nieczynny i herbatkę musieliśmy wypić na stacji benzynowej.
W drodze powrotnej zaliczyłem swoją pierwszą od dawna kupę na oponie.Ponieważ rower wisi na ścianie w salonie, zmuszony byłem pod domem bawić się w ostre skrobanie. Zrobiłem to tak dobrze, że jestem przekonany, że obecnie byłbym w stanie usunąć patykiem nawet  ciąże, a kobieta nawet by nie zauważyła.





Kategoria Po ciemku, Łódź i okolice

Rudzka rundka

  • DST 32.95km
  • Sprzęt [A] 45650b
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 kwietnia 2017 | dodano: 23.04.2017

Na rower wybrałem się dopiero wieczorem (jak Tosia poszła spać). Chciałem pojechać na punkt widokowy Dobra Nowiny, za Lasem Łagiewnickim, ale po drodze plan ewoluował i ostatecznie skończyłem na Rudzkiej Górze.
Zimno jak jasna cholera - gdy ruszałem, było jeszcze trochę widno i temperatura była pewnie w okolicy 5 stopni, ale później osiągnęła rejon zera, a na trawie zaczął robić się szron. Już najwyższa pora na odrobinę ciepła, bo inaczej te nocne jazdy mnie wykończą.





Kategoria Po ciemku, Łódź i okolice

Timeout

  • DST 16.50km
  • Sprzęt [A] Canyon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 15 kwietnia 2017 | dodano: 16.04.2017

Mała odskocznia od codzienności i okazja na zresetowanie umysłu - przez poligon na Retkinię i z powrotem przez park na Zdrowiu.
Przy okazji pierwsza jazda na wreszcie skończonym Canyonie, czyli rowerze, który ma w pewnych okolicznościach zastąpić mi i Marysi Mieszczucha





Po powrocie, znów na rower, ale teraz na dwóch kółkach zasuwała Tosia.


Kategoria Sprzęt, Łódź i okolice, Z Tosią